"Ojczym Kamilka skatowany w więzieniu". Oszuści wykorzystują śmierć chłopca
W sieci pojawiło się nagranie z zakładu karnego, na którym rzekomo udokumentowano pobicie ojczyma Kamilka z Częstochowy. Film stworzyli internetowi oszuści.
Wideo, które krąży w sieci zwróciło uwagę twórców serwisu Demagog. Tytuł materiału brzmi "Ojczym Kamilka został skatowany w więzieniu!". Film pojawił się m.in. na Facebooku.
We wpisie autor wskazał, że "chłopaki wymierzyli mu (Dawidowi B. - przyp. red.) karę". Incydent został udokumentowany przez "jednego ze strażników". W poście załączono link do nagrania, na którym rzekomo widać "jak ojciec (przypomnijmy, że chłopca skatował ojczym, a nie biologiczny ojciec - przyp. red.) Kamilka został skatowany w więzieniu".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Groźny manewr na zjeździe z S2. Kamera świadka wszystko nagrała
Próba wyłudzenia danych. Oszuści wykorzystują śmierć Kamilka
Link przenosi na stronę, którą stworzyli internetowi oszuści. Za jej pomocą przestępcy wykradają hasła do serwisów społecznościowych, a następnie wyłudzają pieniądze od znajomych osób, których konto przejęli.
Nie pierwszy raz oszuści wyłudzają dane wrażliwe w sieci metodą na "wideo nagrane przez strażnika więziennego". Przestępcy, by uwiarygodniać swoje działania, tworzą też strony, które do złudzenia przypominają artykuły publikowane na wielu popularnych serwisach informacyjnych.
Śmierć Kamilka z Częstochowy
Kamilek z Częstochowy zmarł 8 maja. Lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka przekazali w oficjalnym komunikacie, że przyczyną śmierci 8-latka była "postępująca niewydolność wielonarządowa".
Do szpitala w Katowicach chłopiec trafił 3 kwietnia. Kilka dni wcześniej został skatowany przez swojego ojczyma. Dziecko było brutalnie bite, polewane wrzątkiem i przypalane papierosami. Matka nie udzieliła mu pomocy.
Zarzuty dla czterech osób
W związku ze sprawą zarzuty usłyszały cztery osoby, w tym 27-letni ojczym, 35-letnia matka dziecka, a także jego wujostwo.
Magdalena B. usłyszała zarzuty narażania dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, a także udzielenie pomocy mężowi w znęcaniu się nad chłopcem.
Dawid B. początkowo był podejrzany m.in. o usiłowanie zabójstwa. Po śmierci dziecka prokurator generalny zapowiedział jednak, że kwalifikacja czynu zostanie zmieniona na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyzna usłyszał również zarzut znęcania się nad 7-letnim bratem Kamila.
Źródło: Demagog/PAP