Odprawa dla rzecznika prezydenta. Zobacz, co zrobił Krzysztof Łapiński
Krzysztof Łapiński, który od 7 września nie jest formalnie rzecznikiem prasowym prezydenta Polski, zrezygnował z trzymiesięcznej pensji, przysługującej mu po odwołaniu ze stanowiska. Swoją decyzję uzasadniał podjęciem nowej pracy.
10.09.2018 | aktual.: 10.09.2018 18:22
Jak ustaliła Wirtualna Polska, pismo datowane na 7 września trafiło do szefowej Kancelarii Prezydenta Haliny Szymańskiej. Łapiński prosił w nim o niewypłacanie mu trzykrotności pensji przysługującej po zakończeniu pracy w Pałacu Prezydenckim. Argumentował, że od razu chce podjąć nową pracę.
Według ustawy z 1981 roku o wynagrodzeniu dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, jeżeli urzędnik pełnił swoją funkcję dłużej niż 12 miesięcy, ma prawo do wynagrodzenia za okres trzech miesięcy. Łapiński został rzecznikiem prasowym Andrzeja Dudy 11 maja 2017 roku. Z jakiej kwoty były rzecznik Andrzeja Dudy zrezygnował? Według naszych informacji, było to ok 25. tys. zł netto – czyli równowartość trzech pensji. Pytany o sprawę, Krzysztof Łapiński odmówił nam komentarza.
Również 7 września, trafiło na biurko prezydenta Andrzeja Dudy drugie pismo. Krzysztof Łapiński zwraca się w nim o rozwiązanie umowy o pracę za porozumieniem stron.
Informację potwierdziliśmy w dwóch niezależnych źródłach. – Od samego początku decyzja była nieodwołalna, nie podlegała dyskusji. Łapiński chciał rozstać się z Pałacem także od formalnej strony – mówi nam osoba związana z Pałacem Prezydenckim.
Sprawa wynagrodzenia byłego rzecznika prezydenta była jakiś czas temu przedmiotem wymiany złośliwości między Łapińskim a rzeczniczką PiS Beatą Mazurek. Poszło o obniżkę uposażeń parlamentarzystom o 20 procent. Decyzja o obniżeniu wynagrodzeń została podjęta przez prezesa PiS po tym, jak na światło dzienne wyszła sprawa gigantycznych nagród, które członkowie rządu sami sobie przyznali. Aby obniżka wynagrodzeń mogła stać się faktem, potrzebna była nowelizacja ustawy. Kiedy ustawa trafiła do Andrzeja Dudy, jego rzecznik pozwolił sobie na ironiczny komentarz wobec dawnych kolegów z PiS. - Chyba prezydent nie może się przeciwstawić tak uprzejmej prośbie, bo raczej nie wypada - mówił wówczas Łapiński. W odpowiedzi usłyszał od Beaty Mazurek, że „ciekawe czy rzecznik prezydenta byłby również skłonny obniżyć sobie wynagrodzenie”.
- Przechodząc z Sejmu do Kancelarii Prezydenta sam i dobrowolnie obniżyłem swoje wynagrodzenie. Nie robiłem tego "pod publiczkę" i nikt mi tej decyzji nie narzucił – podkreślił Łapiński.
Przypomnijmy, że były rzecznik prezydenta po odejściu z Kancelarii Prezydenta planuje założyć swoją firmę i sprawdzić się w biznesie. Ma zajmować się doradztwem, komunikacją i public relations. Na stanowisku rzecznika zastąpił go Błażej Spychalski.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl