Wstrząsające dane z Rosji. "Ładowano ich do pociągów i za taśmę"
Na podstawie otwartych danych BBC wraz z portalem Mediazona i zespołem ochotników ustaliła nazwiska 68 tys. rosyjskich żołnierzy, którzy zginęli podczas inwazji na Ukrainę. "Ponad połowa z nich nie była związana z wojskiem" - czytamy w raporcie.
Dziennikarze potwierdzili śmierć 13 152 ochotników - to 20 proc. całkowitej liczby potwierdzonych strat po stronie rosyjskiej. Po raz pierwszy od początku wojny straty ochotników przewyższyły straty innych kategorii uczestników wojny, w tym jeńców (19 proc. wszystkich stwierdzonych zgonów) i zmobilizowanych (13 proc.).
Szkolenie trwało maksymalnie tydzień
Analizując nekrologi i komunikując się z bliskimi ofiar, można ocenić, że większość osób, które podpisały umowy po 2022 r., zrobiła to dobrowolnie. Znane są jednak przypadki, gdy ludzie byli poddawani presji.
Jest to szczególnie częste w przypadku żołnierzy odbywających służbę wojskową. Znane są również przypadki, gdy mieszkańcy Czeczenii zgodzili się zostać żołnierzami, aby ich bliscy nie byli torturowani. Niektórzy więźniowie przebywający w aresztach śledczych i koloniach również zeznawali o groźbach i naciskach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosja chce negocjować z Ukrainą? "Putin bawi się w rosyjską ruletkę"
Nowo mianowani żołnierze kontraktowi znacznie różnią się od zawodowego personelu wojskowego: przez wiele lat przed wojną pracowali w sektorze cywilnym, a przed wysłaniem na front przeszli szkolenie, które trwało w różnych przypadkach tylko od trzech do dziesięciu dni.
"Od października 2023 r. tygodniowa liczba ofiar wśród wolontariuszy nie spadła poniżej 100, a w niektórych tygodniach odnotowaliśmy ponad 310 zgonów ochotników" - podaje BBC.
Obecnie na wojnie giną najczęściej ochotnicy w wieku 42-50 lat - na liście jest ich 3874, co stanowi 30 proc. wszystkich zgonów w tej kategorii.
Najstarszy ochotnik, który zginął, miał 71 lat, a w wojnie zginęło łącznie 209 żołnierzy kontraktowych powyżej 60. roku życia.
Wzrost strat wśród ochotników tłumaczy się przede wszystkim faktem, że są oni obecnie zaangażowani w najtrudniejsze odcinki frontu - w obwodzie donieckim. Stanowią podstawę do rotacji, jaką otrzymują wyczerpane jednostki.
Lwia część ochotników podpisujących obecnie umowy z Ministerstwem Obrony Rosji to mieszkańcy małych wsi w regionach, w których trudno jest znaleźć stałą i dobrze płatną pracę. Niektórym wolontariuszom brakuje podstawowej wiedzy prawniczej i uważają, że mogą podpisać roczny kontrakt z Ministerstwem Obrony i wrócić do życia cywilnego po 12 miesiącach służby. Tak naprawdę od 2022 roku wszystkie kontrakty podpisane z armią zostają automatycznie przedłużone do końca wojny.
Dwutygodniowe szkolenie i na front
Tysiące ludzi w całej Rosji podpisuje kontrakty z wojskiem, aby uniknąć postępowania karnego - Duma Państwowa dała taką możliwość podejrzanym już w 2023 roku. Śledczy mówią teraz oskarżonym i podejrzanym o takiej możliwości.
Zgodnie z nowymi przepisami sprawa zostanie ostatecznie zamknięta, jeśli osoba objęta śledztwem wywiąże się z umowy, umrze, otrzyma nagrodę państwową lub będzie mogła odejść ze służby wojskowej ze względów zdrowotnych.
- Jedynymi ludźmi, których nie wciąga się teraz na wojnę, są ci, których oskarża się o terroryzm, zdradę stanu, sabotaż, szczególnie poważne i niektóre przestępstwa na tle seksualnym. Pozostali są bardzo szybko przewożeni do strefy specjalnej operacji wojskowej - powiedział wcześniej BBC jeden z rosyjskich śledczych.
Rozmówca BBC, który w listopadzie ubiegłego roku podpisał kontrakt z armią rosyjską, powiedział, że obiecano mu dwutygodniowe szkolenie na poligonie przed wysłaniem na front, a następnie trzymiesięczną koordynację na tyłach.
- W rzeczywistości ludzi po prostu wypędzano na plac apelowy i wręczano im jakieś rzeczy, z których połowa została wyprodukowana w Chinach. Trzy dni dziwnych formacji i to wszystko. Ładowano ich do pociągów i za taśmę (front). Połowa z nas została wrzucona do walki. W rezultacie niektórym podróż z urzędu rejestracji i poboru do wojska na linię frontu zajęła tydzień - mówi żołnierz.
Dla porównania, przed wysłaniem do Afganistanu ZSRR szkolił żołnierzy od czterech do sześciu miesięcy.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski