Niespodziewany dekret Putina. Ma związek z mobilizacją

Rosyjski dyktator Władimir Putin ostro podwyższył jednorazową opłatę dla Rosjan i cudzoziemców w zamian podpisanie kontraktu z ministerstwem obrony. Teraz poborowy za uczestnictwo w wojnie z Ukrainą dostanie aż 400 tys. rubli.

Niespodziewany dekret Putina. Ma związek z mobilizacją
Niespodziewany dekret Putina. Ma związek z mobilizacją
Źródło zdjęć: © TG
Mateusz Czmiel

Do tej pory osobom chcącym udać się w rejon walk, a także personelowi wojskowemu i zmobilizowanemu, który podpisał kontrakt po 21 września 2022 r., przysługiwała jednorazowa wypłata w wysokości 195 tys. rubli. "Tym samym wielkość wypłaty wzrosła ponad dwukrotnie" - pisze "The Moscow Times".

Zwiększone stawki za udział w wojnie

Jednocześnie na podwyżkę będą mogli liczyć jedynie ci, którzy podpiszą umowę od 1 sierpnia do 31 grudnia 2024 roku. Jednocześnie Putin zalecił, aby obwody wypłaciły także co najmniej 400 tys. obywatelom, którzy zdecydowali się na wojnę. Oznacza to jednorazową wypłatę świadczenia w wysokości 800 tys. rubli (ok. 36 tys. zł).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Od początku masowej inwazji Rosji na Ukrainę w ponad 50 obwodach wprowadzono "opłaty" za wstąpienie do służby kontraktowej. Miało to pomóc w szybkim uzupełnieniu strat armii, która według zachodniego wywiadu straciła w walkach ponad 500 tys. osób (zabici i ranni). "W ciągu dwóch lat średnia wysokość wynagrodzenia wzrosła 15-krotnie – zauważa "Nowaja Gazieta. Europa".

Wcześniej rząd moskiewski ustanowił "środki pomocy społecznej" na kwotę 1,9 mln rubli dla tych, którzy od 23 lipca pójdą na wojnę w Ukrainie. W Tatarstanie jednorazową płatność zwiększono o pół miliona - do 1,5 miliona rubli. Na takie środki mogą liczyć obywatele, którzy podpisali umowę przed 31 lipca.

Rosjanie zaczynają się "sprzedawać"

Władze regionalne zaczęły także obiecywać nagrody pieniężne tym, którzy przyprowadzą do jednostek swoich bliskich i kolegów. W Tatarstanie płacą za to 100 tysięcy rubli. Podobne "promocje" działają w Jakucji, Mordowii, Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, Archangielsku, Kałudze, Iwanowie, Woroneżu i Jarosławiu.

- Wyraźnie brakuje chętnych do podpisania kontraktów w ilościach, jakich potrzebuje wojsko, biorąc pod uwagę obecny poziom strat w armii rosyjskiej i intensywność działań wojennych - wyjaśnił ekspert wojskowy Paweł Łuzin w rozmowie z "The Moscow Times".

Od lipca 2023 r. do czerwca 2024 r. – wypłaty na rzecz personelu wojskowego biorącego udział w wojnie, a także rannych i bliskich poległych sięgnęły 3 bilionów rubli. To prawie jedna trzecia rekordowego od czasów sowieckich budżetu wojskowego Rosji, który wynosi 10,8 bilionów rubli, a także około 8 proc. budżetu federalnego i około 1,5 proc. rosyjskiego PKB.

Pod koniec ubiegłego roku pół miliona Rosjan zaciągnęło się do armii jako "ochotnicy" i "żołnierze kontraktowi" – ​​poinformował wcześniej wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew.

Jak podaje brytyjski wywiad, w tym roku władze rosyjskie postawiły sobie za zadanie zwabienie za pieniądze na front kolejnych 400 tys. osób. Według Ministerstwa Obrony od stycznia do lipca 2024 r. kontrakty z resortem wojskowym podpisało ok. 190 tys. Rosjan.

Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski