Ochojska o Tusku. "Ciężko o tym pisać"

Aktywiści zarzucają Straży Granicznej, że przerzuciła do Białorusi dwóch Somalijczyków, mimo złożenia przez nich wniosków o ochronę międzynarodową. "Trudno spodziewać się innego traktowania przez Straż Graniczną, skoro jest przyzwolenie ze strony ekipy Donalda Tuska" - zarzuciła europosłanka Janina Ochojska.

Janina Ochojska
Janina Ochojska
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański
Paweł Buczkowski

Aktywiści pomagający migrantom na granicy polsko-białoruskiej za rządów PiS, cały czas tam działają, udzielając pomocy również po zmianie władzy. Nie brakuje relacji bardzo krytycznych wobec Straży Granicznej.

"Ile jest warte słowo polskiego pogranicznika, przekonała się na początku maja grupa nastolatków z Somalii. Mimo złożenia wniosków o ochronę międzynarodową, Straż Graniczna wywaliła ich za druty" - poinformowała w sobotę Grupa Granica.

We wpisie na Facebooku ze szczegółami opisali pomoc, jakiej udzieliła grupie z Somalii jedna z aktywistek. Z relacji wynika, że dwóch z czterech młodych mężczyzn zostało przerzuconych z powrotem na białoruską stronę granicy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Może ktoś z rządu Donalda Tuska zechce wyjaśnić, dlaczego polska Straż Graniczna wyrzuca za granicę nastolatków proszących w Polsce o ochronę międzynarodową?" - pytają aktywiści we wpisie na Facebooku.

Na wpis Grupy Granica zareagowała europosłanka Janina Ochojska z Europejskiej Partii Ludowej (grupy, do której należą także europosłowie PO).

"Trudno spodziewać się innego traktowania przez Straż Graniczną, skoro jest przyzwolenie ze strony ekipy Donalda Tuska" - zarzuciła Ochojska.

Dodała, że "szczególnie ciężko" jest jej o tym pisać. "Zwolennicy PiS będą się cieszyć z krytyki Tuska. Bardzo szanuję Donalda Tuska i jego działania na rzecz wolnej, demokratycznej Polski. Ale nie wolno nam zapominać o praworządności, czyli przestrzeganiu prawa, do czego mają prawo również migranci. Ciężkie czasy dla nas nastały" - dodała założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej.

Białoruś szykuje akcję na granicy?

W środę i czwartek zanotowano 651 prób nielegalnego przedostania się przez białorusko-polską granicę w Podlaskiem. Doszło do incydentów. Migranci rzucali w polskie patrole kamieniami i gałęziami - poinformowała w piątek Straż Graniczna. Do wszystkich tych prób doszło w woj. podlaskim, w okolicach Białowieży, Dubicz Cerkiewnych, Narewki i Czeremchy.

Zrzeszająca byłych pracowników białoruskich struktur siłowych inicjatywa BYPOL, powołując się na swoje źródła, podała w czwartek, że białoruskie służby planują w najbliższym czasie sforsowanie granicy białorusko-polskiej przez grupę liczącą 700-800 migrantów. Przekazała w komunikatorze Telegram, że migranci są zwożeni w okolice granicy z Mińska nocą samochodami osobowymi przez pracowników OMON-u, czyli policyjnych sił specjalnych.

Czytaj także:

Źródło: X, PAP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie