Ochojska krytykuje UE. "Ukraina mogła być na innym etapie"

- My się musimy zmobilizować, żeby Ukraina dostała to, czego potrzebuje do wygrania tej wojny - stwierdziła Janina Ochojska na antenie Wirtualnej Polski, krytykując politykę, w której kraje UE dozują pomoc, ostatecznie i tak ją przekazując. Eurodeputowana wypowiedziała się także na temat pomocy humanitarnej.

Janina Ochojska
Janina Ochojska
Źródło zdjęć: © East News | Artur Szczepanski/REPORTER
Patrycjusz WyżgaMonika Mikołajewicz

Janina Ochojska, eurodeputowana z Grupy Europejskiej Partii Ludowej, opowiedziała o swojej pracy w Parlamencie Europejskim. Dużo uwagi poświęciła kwestii wojny w Ukrainie oraz pomocy humanitarnej Polaków, w tym w stosunku do uchodźców.

"Polityka dozowania" niekoniecznie się sprawdza

Europarlamentarzystka podkreśliła, że wierzy w zwycięstwo Ukrainy nad Rosją, jednak jest ono uzależnione od postawy krajów europejskich oraz udzielanej przez nie pomocy.

- Ukraina walczy i ja mam taką nadzieję, że to będzie zwycięstwo, natomiast to też zależy od nas. Stosowano politykę, w której dozowaliśmy pewne uzbrojenie, które i tak w końcu daliśmy - tłumaczyła Ochojska, przypominając, jak przekazywano najpierw kamizelki, potem hełmy i powoli kolejne sprzęty, bronie. - Być może gdyby Ukraina wszystko to otrzymała bardzo szybko, to dzisiaj byłaby na zupełnie innym etapie - dodała polityk.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Co UE może zrobić dla Ukrainy?

Ochojska wspomina, że dla Ukrainy znaczenie mają zarówno działania związane z rezolucjami, jak i konkretne wsparcie, a Unia Europejska ma do dyspozycji "pewne fundusze".

- Komisja dysponuje pewnymi funduszami, ale to my możemy w drodze głosowania zdecydować o udzieleniu jakiejś pomocy. Polska dzięki temu otrzymała bardzo dużo pieniędzy na pomoc Ukraińcom. (...) Są dalsze plany, są ustalone fundusze na odbudowę Ukrainy. To jest też niezwykle ważne, żeby Ukraina miała pewność, że te środki będą i że UE pomoże w odbudowie - wyjaśniła Ochojska.

Polska "mocarstwem humanitarnym"?

Choć Amerykanie chętnie nazywają Polskę "mocarstwem humanitarnym", Ochojska patrzy na to sceptycznie. W jej wizji takie mocarstwo to "społeczność, która w pomoc zaangażowana jest nie tylko wtedy, kiedy coś się dzieje".

- Jeżeli chcemy rzeczywiście być tym mocarstwem humanitarnym, to musimy się jeszcze nauczyć pomagania długotrwałego - wyjaśniła eurodeputowana, zaznaczając jednocześnie, że to, co zrobili Polacy dla Ukraińców, gdy wybuchła wojna, było "czymś fantastycznym". - My nawet sami nie spodziewaliśmy się tego, że możemy tak wiele - dodała.

Ciemna strona humanitaryzmu

Ochojska zwróciła uwagę na kwestie związane z uchodźstwem. - Boli mnie, że na jednej granicy straż graniczna przenosi dzieci, przytulając je, a na drugiej granicy wrzuca je do ciężarówki i wywozi - powiedziała Ochojska, porównując uchodźców przekraczających granicę z Ukrainą, do tych próbujących dostać się do nas od strony Białorusi.

Ochojska skrytykowała koncepcję push-backów, czyli odtrącania uchodźców, oraz stawianie na granicy murów, które, jej zdaniem, nie zapewniają bezpieczeństwa, a jedynie powodują cierpienie zwierząt i ludzi. - Granicę chroni się nie po to, żeby zabraniać ludziom, przez nią przechodzić, tylko żeby wiedzieć, kto przez nią przechodzi - stwierdziła polityk.

Patrycjusz Wyżga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie