Nowy pomysł w KOD-zie: ktoś z zewnątrz mógłby go tymczasowo przejąć?
W KOD-zie pojawił się pomysł, aby Komitet został do czasu wyłonienia nowych władz przejęty przez osobę z zewnątrz. Dwie ważne postacie KOD-u potwierdziły WP, że nie miałyby nic przeciwko temu, aby tak się stało albo warto by taki scenariusz rozważyć na serio. Mateusz Kijowski mówi jednak WP, że formalnie to niemożliwe, a symbolicznie nie warto.
Wybory władz krajowych KOD - wedle planów - mają mieć miejsce na początku marca.
Na giełdzie nazwisk funkcjonują były prezydent Bronisław Komorowski, legenda opozycji antykomunistycznej Władysław Frasyniuk i pomysłodawca powołania KOD-u Krzysztof Łoziński, który jest członkiem Komitetu, ale nie pełni w nim żadnych ważnych funkcji. - Byłbym skłonny się zgodzić na taki scenariusz - mówi Wirtualnej Polsce ważna postać KOD-u. Ale zastrzega, że formalnie nie można by tego zrobić, a jedynie symbolicznie.
Co na to Mateusz Kijowski, który jest przewodniczącym Komitetu? - Można wykonywać różne dziwne ruchy czy starać się korzystać jako KOD z czyjegoś autorytetu, ale to nie zadziała. Żeby podejmować jakieś decyzje formalne, trzeba mieć umocowanie prawne, a w warstwie - nazwijmy to - wizerunkowej, to teraz powierzenie reprezentowania KOD-u nawet Barackowi Obamie nie zmieniłoby wizerunku KOD-u - komentuje w rozmowie z WP Kijowski.
Pomysł jednak kiełkuje. W rozmowie z WP jeden z szeregowych dziś działaczy KOD-u, który zasiadał na początku jego istnienia w zarządzie, mówi wprost, że Komitetowi bardzo by się przydał zewnętrzny autorytet, który "nie byłby skłócony z ludźmi uważającymi, że Mateusz Kijowski jest winien, i z tymi, którzy go bronią". - Ten stolik w KOD-zie należy wywrócić, bo dwóch wrogich obozów wewnątrz KOD-u nie scali żadna kosmetyczna rekonstrukcja. Autorytetem mógłby być każdy, kogo zaakceptowałby ogół członków KOD - mówi Jacek Parol.
W tym kontekście nieustannie wraca nazwisko Władysława Frasyniuka, który jednak nie chce i jak do tej pory konsekwentnie odmawia głębszego zaangażowania się w działalność Komitetu. Mimo to jednak został fundatorem bliskiego KOD-owi think tanku Demokracja XXI Wieku. W jego władzach zasiadają też Bogdan Lis, prof. Monika Płatek i Piotr Niemczyk, prof. Radosław Markowski. - Władek byłby idealny - wprost mówią niektórzy działacze KOD-u. Inny dodaje: - Frasyniuk ma do nas ogromny żal, a zwłaszcza do Kijowskiego.
Jedna z ważnych postaci w KOD-zie o oddaniu na miesiąc-dwa Komitetu w ręce kogoś z zewnątrz mówi WP tak: - Być może jest to pomysł, który warto rozważyć. Jednak trzeba pamiętać, że zarząd KOD-u istnieje i pracuje. KOD skupia się teraz głównie na przeprowadzeniu demokratycznych wyborów władz regionalnych, a potem ogólnopolskich.
Kolejna ważna postać dodaje: - Byłabym nawet skłonna takie rozwiązanie zaakceptować.
Mateusz Kijowski, przewodniczący Komitetu Obrony Demokracji zaznacza natomiast: - Najlepszy wizerunek KOD-u tworzą nasi ludzie, tysiące ludzi w całej Polsce - to dzięki ich działaniom jest on dobry. Obecnie trzeba szybko przejść proces demokratycznej weryfikacji.