Nowe wieści o obrońcach Azowstalu. "Mamy potwierdzenie"
Nowe informacje od władz z Kijowa na temat wziętych w maju do rosyjskiej niewoli ukraińskich obrońcach Mariupola. - Wiemy, że żyją - powiedziła szef administracji prezydenta Ukrainy Andrij Jermak. Dodał, że ich uwolnienie to obecnie "główne zadanie".
20.06.2022 13:49
Andrij Jermak stwierdził, że uwolnienie żołnierzy z Mariupola to główne zadanie władz Ukrainy. Doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w rozmowie z portalem lb.ua potwierdził również, że w działania włączony jest wywiad wojskowy.
"Z częścią mamy kontakt"
Przedstawiciel biura prezydenta Ukrainy przekazał również, że według ustaleń służb obrońcy Azowstalu nie zostali zabici. - Wiemy, że oni żyją. Stwierdzić, w jakich warunkach przebywają, na razie nie możemy. Ale wiemy na pewno, że żyją - powiedział Jermak serwisowi Liwyj Bereh.
Doradca administracji Zełenskiego dodał, że sprawa jest traktowana priorytetowo przez prowadzący ją Zarząd Główny Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (HUR) wraz z innymi zaangażowanymi instytucjami.
- HUR stale sprawę kontroluje, a z niektórymi z żołnierzy jest kontakt, proces uwolnienia nie zatrzymuje się ani na godzinę - przekonywał Jeremak. - Stanowisko szefa państwa się nie zmieniło. Jeśli tym ludziom coś się stanie, to można zapomnieć o jakichkolwiek rozmowach z Rosją - podkreślił.
Przypomniał, że na razie udało się przeprowadzić "powrót do kraju ciała ponad 200 zabitych bohaterów".
Rozpacz rodzin. PCK bez prawa dostępu
Według dostępnych informacji ukraińscy jeńcy są przetrzymywani na terytorium separatystycznej tzw. Donieckiej Republiki Ludowej (DRL). W ostatnich dniach media rosyjskie powiadomiły, że najważniejsi dowódcy zostali przewiezieni do Moskwy w celu przeprowadzenia "działań śledczych".
Bliscy obrońców Mariupola apelują do władz i organizacji międzynarodowych, by wpłynęły na Rosję, obawiając się o los jeńców i warunki ich przebywania, i domagając się wymiany i powrotu jeńców do domu. Wbrew wymogom konwencji genewskiej nie mogą oni kontaktować się z rodzinami i przedstawicieli Czerwonego Krzyża.
Co z Amerykanami i Marokańczykiem?
Jermak powiedział, że wywiad wojskowy zajmuje się także sprawą dwóch Brytyjczyków i obywatela Maroka, którzy zostali skazani na karę śmierci przez samozwańczy "sąd" prorosyjskich bojowników w DRL.
Wszyscy trzej służyli w ukraińskiej armii, a ich "proces" był złamaniem prawa międzynarodowego, w tym w zakresie ochrony praw jeńców wojennych.
Według strony ukraińskiej do niewoli trafiło ponad 2,5 tys. osób z Azowstalu, w tym żołnierze pułku Azow, 36. Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej, a także przedstawicieli innych formacji - pograniczników, policji, obrony terytorialnej.
Źródła: lb.ua, Ukrinform, PAP