Bohaterowie Ukrainy trafili wprost do Putina? Media: obrońcy Azowstalu są w Moskwie
Obrońcy zakładów Azowstal w Mariupolu, którzy dostali się do rosyjskiej niewoli, zostali przewiezieni do aresztu Lefortowo w Moskwie - podał serwis The Kyiv Independent, powołując się na doniesienia rosyjskiej agencji informacyjnej TASS.
20.06.2022 | aktual.: 20.06.2022 10:30
Gdyby te doniesienia się potwierdziły, Moskwa byłaby już kolejnym miejscem pobytu obrońców Azowstalu na terenie Rosji, od przejęcia kontroli nad zakładem przez armię Putina w połowie maja.
Wcześniej - jak informował portal Ukraińska Prawda - żołnierze z Azowstalu mieli być przetrzymywani na okupowanych terenach obwodu donieckiego oraz w jednej z rosyjskich kolonii karnych.
Według portalu wywiady Ukrainy i Rosji miały ustalić, że obrońcy Azowstalu będą przetrzymywani w warunkach zgodnych z prawami przysługującymi im według Konwencji Genewskiej, nie będą torturowani, a ostatecznie mają zostać wymienieni na rosyjskich jeńców.
Mimo to wciąż brakuje wiarygodnych informacji o stanie bohaterów z Mariupola. Wcześniej pojawiały się też doniesienia, że w mieście ma powstać specjalny rosyjski trybunał, który zająłby się ich osądzeniem.
Mariupol. Kilka tygodni walk o Azowstal
Kombinat metalurgiczny Azowstal, broniony przez pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielną Brygadę Piechoty Morskiej był ostatnim punktem ukraińskiego oporu w położonym nad Morzem Azowskim Mariupolu.
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przekazał 16 maja, że obrońcy Azowstalu, którzy przez ponad 80 dni powstrzymywali rosyjskie wojska, "wypełnili swoje zadanie" i "naczelne dowództwo poleciło dowódcom oddziałów w Azowstalu ratować życie personelu".
Mariupol został niemal całkowicie zniszczony przez wojska rosyjskie, które przez blisko trzy miesiące atakowały miasto z powietrza, morza i lądu. Liczbę ofiar cywilnych wśród mieszkańców ocenia się na co najmniej 22 tys.
Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Przeczytaj też: