Nieprawidłowości w kopalni Halemba
Prowadzenie robót górniczych przy jednoczesnej pracy podziemnej kolejki do przewozu węgla oraz niesprawny układ hamulcowy lokomotywy był przyczyną śmierci górnika w kopalni Halemba - stwierdziła we wtorek komisja Okręgowego Urzędu Górniczego w Bytomiu.
Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu. Pociąg z węglem najechał na trzyosobową brygadę, pracującą 525 metrów pod ziemią. Na miejscu zginął jeden górnik.
Zdaniem komisji niedopuszczalne było również prowadzenie robót górniczych przy jednoczesnym ruchu środków transportowych oraz nieprzestrzeganie podstawowych zasad wykonywania robót na drogach przewozowych, w tym nie wyłączenie napięcia trakcji elektrycznej.
Komisja stwierdziła nieprawidłowości przy prowadzeniu robót górniczych, eksploatacji maszyn i urządzeń, nieliczne nieścisłości w prowadzeniu dokumentacji i technologii kontrolowanych robót oraz uchybienia w organizacji i przygotowaniu stanowisk pracy.
Komisja zdecydowała o przerwaniu kilku robót w kopalni oraz zatrzymaniu niesprawnych technicznie maszyn górniczych. Kontrolą, przeprowadzona na wniosek ministra spraw wewnętrznych i administracji Krzysztofa Janika objęto 22 rejony kopalni.
Piotr Mol, dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego w Bytomiu powiedział Radiu Katowice, że na razie nie można wskazać osób odpowiedzialnych za wypadek. Komisja od wtorku rozpoczyna przesłuchanie osób odpowiedzialnych za stwierdzone uchybienia i nieprawidłowości i dopiero po ich przesłuchaniu zdecyduje, czy wobec tych osób zastosowane zostaną sankcję wynikające z prawa geologicznego i górniczego czy Kodeksu Wykroczeń - podkreślił dyrektor Mol.
W tym roku w polskich kopalniach zginęło już 14 górników. Dwóch z nich straciło życie w rudzkiej kopalni Halemba. Najtragiczniejszy wypadek wydarzył się w kopalni Jas Mos w Jastrzębiu Zdroju. W wyniku podziemnego wybuchu zginęło 10 górników. (an)