Niemcy: Młodzieżówka AfD pod obserwacją kontrwywiadu
W Niemczech trwa dyskusja, czy Urząd Ochrony Konstytucji powinien zająć się AfD. Na razie kontrwywiad przyjrzy się dwóm regionalnym oddziałom młodzieżówki tej partii.
Dyskusja o objęciu Alternatywy dla Niemiec (AfD)
obserwacją ze strony Urzędu Ochrony Konstytucji zatacza coraz szersze kręgi. Dwa regionalne oddziały młodzieżówki AfD – w Bremie i Dolnej Saksonii – mają trafić pod lupę kontrwywiadu. - To niezrozumiałe – skomentował przewodniczący Młodej Alternatywy (Junge Alernative), czyli młodzieżówki AfD, Damian Lohr. – Ani poszczególne oddziały regionalne, ani Młoda Alternatywa w całości nie są organizacjami wrogimi konstytucji, które prowadzą działania wymierzone w wolnościowo-demokratyczny porządek Republiki Federalnej Niemiec – oświadczył. Poinformował też, że oddziały w Bremie i Dolnej Saksonii zostaną rozwiązane.
Powiązania z identytarystami
Minister spraw wewnętrznych Dolnej Saksonii Boris Pistorius argumentował, że Młoda Alternatywa reprezentuje obraz świata, w którym "systematycznie umniejsza się i zniesławia mniejszości, takie jak uchodźcy czy homoseksualiści". Jego zdaniem istnieją "znaczące ideologiczne i personalne powiązania" młodzieżówki AfD z ruchem identytarystów. Struktury dolnosaksońskiej Młodej Alternatywy zbliżone są także do zorganizowanej skrajnej prawicy.
W Dolnej Saksonii skandal wywołał niedawno Lars Steinke, przewodniczący oddziału młodzieżówki w tym landzie. W niepublicznym wpisie na Facebooku nazwał on Clausa Schenka von Stauffenberga (jednego z organizatorów zamachu na Hitlera) "zdrajcą". Steinke utracił pozycję przewodniczącego, teraz grozi mu wykluczenie z partii.
AfD coraz radykalniej
Po manifestacjach w Chemnitz, w których uczestniczyły wspólnie AfD i Ruch Patriotycznych Europejczyków przeciw Islamizacji Zachodu (Pegida), politycy różnych partii – CDU, SPD i Zielonych – zaczęli domagać się obserwacji AfD przez kontrwywiad. - Temat uchodźców dzieli społeczeństwo i AfD coraz radykalniej płynie na tej fali – stwierdził w wywiadzie dla "Die Welt" wiceprzewodniczący Bundestagu Thomas Oppermann z SPD. - Dlatego kontrwywiad musi dokładniej przyjrzeć się wspólnym akcjom AfD i neonazistów – argumentował socjaldemokrata. - Wydarzenia w Chemnitz ukazały prawdziwą twarz AfD – wtórował mu sekretarz generalny SPD Lars Klingbeil.
Potrzebne fakty, nie polityka
Kanclerz Angela Merkel tłumaczy, że sprawa obserwacji nie leży w gestii polityków, tylko urzędów ochrony konstytucji poszczególnych krajów związkowych. Ich działania z kolei "nie bazują na politycznych decyzjach, tylko faktach" – powiedziała Merkel.
Tylko bawarska CSU, a przede wszystkim reprezentujący ją minister spraw wewnętrznych Niemiec Horst Seehofer, odrzucają obserwację AfD przez kontrwywiad. "Na razie brakuje ku temu podstaw" – stwierdziło niemieckie MSW. Premier Bawarii Markus Soeder ostro jednak skrytykował partię. - AfD, NPD, chuligani, maszerowali obok siebie – mówił o wspólnej demonstracji w Chemnitz.
(dpa, rtr)/dom
*Przeczytaj też: *
Niemcy: Czy kontrwywiad powinien obserwować AfD?
Prawicowi populiści zjednoczeni w Chemnitz. Polityk CDU: ostrzej wziąć się za AfD