Niemcom nie przeszkodził siarczysty mróz. Wyszli na ulice Monachium
Weekend protestów w Monachium. W piątek ponad tysiąc osób wyszło na ulice, aby zamanifestować przeciwko wojnie na Bliskim Wschodzie. W niedzielne popołudnie kolejnych kilkaset zgromadziło się na Odeonsplatz, aby wyrazić swój sprzeciw przeciwko terrorowi, nienawiści i antysemityzmowi.
27.11.2023 | aktual.: 27.11.2023 16:23
W piątkowy wieczór na Odeonsplatz w Monachium około 1100 osób wzięło udział w pokojowej demonstracji pod hasłem "Wolność dla Palestyny. Zatrzymać ludobójstwo. Zatrzymać wojnę". Uczestnikom manifestacji nie przeszkadzały ani obfite opady śniegu, ani silny wiatr.
Z kolei w sobotę, z okazji Międzynarodowego Dnia Eliminacji Przemocy wobec Kobiet, w centrum Monachium zgromadziło się około 500 osób. Tematem wiecu również była sytuacja na Bliskim Wschodzie.
Po raz mieszkańcy Monachium wyszli na ulice w niedzielę. Tym razem, aby okazać swoje wsparcie z Izraelczykami oraz Żydami mieszkającymi w Bawarii. Organizatorami popołudniowej manifestacji na Odeonsplatz, w której wzięło udział kolejne około 400 osób, byli lokalni politycy i członkowie organizacji żydowskich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z oficjalnych danych wynika, że w Niemczech odnotowano 148 incydentów o charakterze antysemickim między 7 października, kiedy to Hamas zaatakował Izrael, a 9 listopada. Rok temu w tym samym okresie doszło do zaledwie 52 incydentów - podaje "Bild".
Mimo siarczystego mrozu, jak podkreślają niemieckie media, wieczorem setki osób przeszły ulicami miasta w cichym marszu pod pomnik Anioła Pokoju. W ten sposób Niemcy chcieli wyrazić swoje pragnienie pokoju i sprzeciw wobec izraelsko-palestyńskiego konfliktu, ale tego, co się dzieje na Ukrainie, w Sudanie, Syrii i wszystkich krajach nękanych wojną.
Źródło: "Bild", "Süddeutsche Zeitun"