"Nibypucz" w Sejmie
Marszałek Sejmu Marek Borowski ogłosił w poniedziałek wieczorem przerwę w obradach do wtorku do godziny 8.00. Powodem było wyjście z głosowań opozycji, która zaprotestowała w ten sposób przeciwko przedłużającej się przerwie. Podczas tej przerwy naradzały się kluby koalicyjne.
18.12.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Mamy do czynienia z precedensem bojkotu obrad Sejmu. PSL nie zna przyczyny zachowania się klubów opozycyjnych. W związku z tym wnoszę o zwołanie Konwentu Seniorów i podjęcie w tej sprawie stosownej decyzji - powiedział Marek Sawicki, szef klubu Stronnictwa, gdy okazało się, że w obradach nie uczestniczą posłowie opozycji.
Przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, Prawa i Sprawiedliwości, Samoobrony oraz Ligi Polskich Rodzin krytykowali koalicyjną większość za to, że przedłuża obrady bez podania powodu.
Najpierw o przerwę poprosiła Unia Pracy, następnie PSL. Według nieoficjalnych informacji, tematem rozmów tych partii z SLD była jedna z nowelizacji wielu ustaw, wśród których jest zmiana zasad finansowania partii politycznych. Tematem rozmów była też ustawa o zmianie organizacji prac Rady Ministrów, w której zawarte są przepisy wykluczające z udziału w posiedzeniach rządu szefów Najwyższej Izby Kontroli i Narodowego Banku Polskiego.
Politycy koalicji odpierali zarzuty opozycji mówiąc, że takie przerwy zdarzały się także w poprzedniej kadencji i że koalicja musi uzgodnić swoje stanowisko przed ważnymi głosowaniami.
Platforma Obywatelska nie będzie uczestniczyła w dalszym procedowaniu - mówił dziennikarzom przed salą obrad wiceszef klubu PO Donald Tusk. Od kilkudziesięciu godzin szukamy sposobu na zablokowanie głosowań, które już zyskały miano głosowań puczowych. Mają one doprowadzić do takiego "nibypuczu" w sprawach służby cywilnej. Wstępnie umówiliśmy się z innymi klubami opozycyjnymi, że przez wyjęcie kart będziemy się starali zablokować to głosowanie - mówił Tusk.
Również PiS potwierdziło chęć zerwania kworum. Byliśmy traktowani niepoważnie, przedłużające się przerwy i targi w gabinetach. Uważam, że nie powinniśmy brać udziału w takiej farsie - powiedział Adam Bielan. Chodzi o obrzydliwy handel, który się dzieje między PSL i SLD, chodzi o ponad 10 mln zł, które dzięki temu handlowi PSL może otrzymać z wynajmu swoich lokali. W zamian PSL poprze pucz w ustawie o służbie cywilnej.
Po niemal trzech godzinach przerwy, marszałek Sejmu, Marek Borowski, zdecydował o wznowieniu obrad o ósmej rano. Powodem wyznaczenia początku obrad o tak wczesnej porze jest to, że o 11.00 zbiera się Rada Ministrów.
Sejm ma głosować poprawki do dwóch nowelizacji: jedna zawiera zmiany, m.in. w ustawie o partiach politycznych, dotyczące ich finansowania. Chodzi m.in. o przywrócenie partiom możliwości czerpania dochodów z wynajmu posiadanych przez nie lokali. Druga nowelizacja - o działaniu Rady Ministrów - wprowadza też zmiany w ustawie o służbie cywilnej. (mag)