Napięta sytuacja w opozycji. Petru dawno nie mówił tak ostro o PO
Ryszard Petru twierdzi, że PiS "dogadany" jest z PO w kwestii rządzenia. Skomentował również przyjazd Donalda Tuska do Polski.
18.04.2017 | aktual.: 18.04.2017 21:06
Ryszard Petru był gościem wtorkowej "Kropki nad i" w TVN24. Duża część rozmowy była poświęcona relacjom na linii Nowoczesna-PO.
O wojnie o przywództwo w opozycji między Grzegorzem Schetyną a Ryszardem Petru mówi się od dawna. Ostatnio atmosferę podgrzało również przejście trzech polityków Nowoczesnej do PO. Petru w programie Moniki Olejnik stwierdził, że nie zna powodów ich odejścia.
Konkurencyjnej partii poświęcił jednak kilka słów i nie były one raczej przychylne. - Nam się nie udało przebić. Oni są dogadani. Najpierw rządzi PiS, po nich PO - mówił. Szybko odpowiedzieli mu na te słowa internauci, którzy twierdzą, że sam jest sobie winien.
Petru przekonywał także, że Nowoczesna - mimo że mniejsza - jest w parlamencie równie aktywna, co PO. - Nowoczesna złożyła 33 ustawy, tyle co Platforma, która jest większa - wyliczał.
Lider Nowoczesnej skomentował również przyjazd Donalda Tuska do Warszawy na przesłuchanie w prokuraturze. Zwolennicy byłego premiera szykują mu przywitanie na Dworcu Centralnym. Petru podsumował to bardzo wymownie. - Poważni politycy na dworcu się nie spotykają - mówił.