Już nie tylko piszą i grożą. Pod domem rolnika zostawiono przesyłkę

Ktoś odwiedził dom uczestnika rolniczych protestów Huberta Ojdany z Podlasia, pozostawiając kopertę z nabojem karabinowym. Według ustaleń WP od listopada 2023 r. groźby dotarły do sześciu liderów protestów na granicy oraz wójta wydającego zgodę na zgromadzenia. Wiele wskazuje na to, że ich autorzy mogą pochodzić z Ukrainy.

Protest na granicy w Dorohusku. Na fot. Hubert Ojdana, który odbiera pogróżki od osób z Ukrainy
Protest na granicy w Dorohusku. Na fot. Hubert Ojdana, który odbiera pogróżki od osób z Ukrainy
Źródło zdjęć: © Facebook
Tomasz Molga

11.03.2024 | aktual.: 11.03.2024 21:25

Policja z Hajnówki potwierdziła WP, że uczestnik rolniczych protestów Hubert Ojdana zgłosił funkcjonariuszom, iż dostarczono mu kopertę z nabojem. Rolnik uważa, iż w ten sposób hejterzy weszli na nowy poziom grożenia. Do tej pory tylko dzwonili oraz pisali.

Po raz pierwszy ktoś o złych zamiarach przyszedł pod dom państwa Ojdanów, pozostawiając kopertę podpisaną wschodnim alfabetem "Hubert". W środku był nabój karabinowy. "Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji proszę coś z tym zrobić" - zaapelował Ojdana w podpisie do filmu.

Rolnik, który już nie chce wypowiadać się do mediów, wiąże pogróżki z wydarzeniami na granicy polsko-ukraińskiej. W lutym brał udział w protestach, m.in. w blokadzie granicy w Dorohusku. Stał się popularny w mediach społecznościowych, gdzie publikował relacje z blokad. Wraz z innym rolnikami odkryli wagon ze spleśniałą kukurydzą, a także pociąg załadowany ziarnem rzepaku. Skłonił do interwencji wiceministra rolnictwa Michała Kołodziejczaka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Krótko po tym zgłosił policji, że osoby piszące z Ukrainy lub solidaryzujące z tym krajem grożą mu śmiercią, a także zabiciem członków rodziny. "Doszło do tego, że pracownicy w drodze do pracy oglądają się przez ramię, czy nie jedzie za nimi auto na ukraińskich tablicach" - relacjonował wcześniej. St. asp. Andrzej Grygoruk, oficer prasowy policji w Hajnówce, dodatkowo przekazał nam, że postępowanie dotyczące gróźb wobec rolnika jest na początkowym etapie. Nic nie da się powiedzieć o autorach gróźb.

Skandal na granicy z Ukrainą. Kogo dotyczą pogróżki?

Jak ustaliła WP, pogróżki, których tłem są protesty na polsko-ukraińskiej granicy, otrzymywało co najmniej siedem osób. Śmiercią grożono dwóm rolnikom z Podkarpacia (Łukaszowi M. i Bartłomiejowi Sz.), którzy brali udział w protestach i wypowiadali się do mediów. Jeden z ich stał się szczególnie znany, bo w 2023 roku udało mu się spotkać z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Polityk obiecał wówczas upublicznienie listy importerów ukraińskiego zboża.

W branży protestujących przewoźników hejterzy zaatakowali trzy osoby: Tomasza Borkowskiego z Komitetu Obrony Przewoźników i Pracodawców Transportu, Edytę Ozygałę, przewodniczącą zgromadzenia przewoźników na przejściu granicznym w Dorohusku Rafała Meklera, szefa firmy przewozowej, lidera protestów branży w woj. lubelskim. Cała trójka brała udział w protestach branży na granicy z Ukrainą. Ponadto Mekler jest kandydatem w wyborach do samorządu z listy Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców

- To były obrzydliwe, nienadające się do zacytowania wiadomości, nadsyłane przez komunikatory internetowe głównie z Messengera. Nie złożyłam zawiadomienia do policji, bo słyszałam, że Rafał Mekler składał wiele pism i nic nie osiągnął - mówi WP Edyta Ozygała.

Wpisują na listę wrogów Ukrainy

Rafał Mekler od jesieni 2023 roku otrzymywał pogróżki, m.in. mówiące o tym, że ktoś zabije jego dzieci. Mówi WP, iż traktuje je na poważnie, zwłaszcza że prześladowcy przekazali mu, iż wiedzą, do której szkoły chodzą jego dzieci. Ponadto Mekler został umieszczony na liście "wrogów Ukrainy" prowadzonej przez portal Myrotvorec.

Jego autorzy od kilku lat wymieniają i opisują tam osoby rzekomo wrogie Ukrainie, a sprzyjające Rosji (później na portalu umieszczono rolnika Huberta Ojdanę oraz Tomasza Borkowskiego).

Możliwe, że to dzięki informacjom z portalu Myrotvorec uaktywniają się ukraińscy hejterzy. W opisie "wroga Ukrainy" upubliczniany jest zazwyczaj adres e-mail, numer telefonu, konta w mediach społecznościowych. Obok autorzy notki piszą, co złego "wróg" powiedział o Ukrainie. Podczas jednego z posiedzeń sejmowej komisji infrastruktury Mekler domagał się od polityków, aby w sprawie wpisów z portalu Myrotvorec interweniowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Nie wiadomo, czy doszło interwencji.

W sprawie gróźb wobec Meklera postępowanie prowadzi Prokuratura Regionalna w Lublinie. Śledczy pytani o postępy odpisują: "Trwają czynności dowodowe, w szczególności oczekujemy na informację dotyczącą właściciela numeru IP" - przekazała WP Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Obiektem gróźb był też Bogdan Szylar, wójt gminy Radymno, na której terenie znajduje się polsko-ukraińskie przejście graniczne Korczowa. W listopadzie 2023, gdy w Korczowej zaczęły się protesty, na służbowy adres wójta zaczęły przychodzić nienawistne maile dotyczące udzielonej przez niego zgody na zgromadzenie protestujących.

Początkowo policja w Radymnie wszczęła dochodzenie w sprawie "gróźb wobec funkcjonariusza publicznego w celu wywarcia wpływu na decyzje (...)". Jak przekazała nam asp. szt. Anna Długosz, 28 grudnia postępowanie to zostało umorzone z powodu braku znamion czynu zabronionego. Rzecznik policji nie potrafiła podać motywów tej decyzji.

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
granica z ukrainąprotestyhejterzy
Wybrane dla Ciebie