Koncentracja wojsk na Białorusi. Premier przyznaje, że się obawia
- Przestrzegam przed kolejnymi próbami destabilizacji na granicy polsko-białoruskiej. Trzeba się też liczyć z prowokacjami na terytorium naszego kraju - mówi w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" Mateusz Morawiecki. Zdaniem premiera, możliwa jest kolejna fala uchodźców z Ukrainy w związku z nadchodzącą zimą. Szef rządu przekonuje jednak, że państwa Europy wschodniej są na to gotowe.
21.10.2022 | aktual.: 21.10.2022 08:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mateusz Morawiecki był pytany o scenariusze rozwoju konfliktu w Ukrainie. Na Białorusi koncentrują się obecnie wojska rosyjskie. Premier przyznał, że jest to spore zagrożenie. - Bardzo obawiam się ataku wojska rosyjskiego bądź rosyjskiego i białoruskiego na północną granicę Ukrainy - przyznał.
Eskalacja wojny. "Trzeba uruchomić wyobraźnię"
Jednocześnie zwrócił uwagę na możliwą próbę destabilizacji sytuacji w Polsce. Jak przypomniał, już raz to miało miejsce - w zeszłym roku, kiedy białoruski reżim wywołał kryzys na granicy polsko-białoruskiej. - Wybudowaliśmy zaporę, ale wraz z eskalacją działań wojennych trzeba uruchomić wyobraźnię i wziąć pod uwagę kolejne możliwe próby albo ściągnięcia rzesz migrantów, albo prowokacje na naszej granicy wywołane przez wojska rosyjskie i białoruskie. Trzeba się też liczyć z prowokacjami na terytorium naszego kraju - przestrzegł premier.
Morawiecki stwierdził, że reakcją na eskalację konfliktu będzie dalsze wspieranie Ukrainy. Zarówno jeżeli chodzi o dostawy broni, jak i pomoc humanitarną.
"Przygotowujemy się na różne scenariusze"
Jednym z okrutnych sposób walki Rosjan jest niszczenie w Ukrainie infrastruktury krytycznej, jak ciepłowni i wodociągów w miastach. Eksperci spodziewają się, że wywoła to kolejną falę migracji, zwłaszcza przed nadchodzącym sezonem grzewczym.
Morawiecki zapewnił, że kraje Europy wschodniej są gotowe przyjąć kolejnych uchodźców z Ukrainy. - Polska wraz z innymi państwami wschodniej flanki może poradzić sobie z 500 tys. osób. W tym momencie przygotowujemy się na różne scenariusze - wyjawił.
"Polexit to bujda na resorach"
Premier był pytany także o pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. Kiedy Polska złoży wniosek o pierwszą wypłatę? Morawiecki stwierdził, że kwestie, od których Unia uzależnia wypłaty, są rozwiązane i wniosek o wypłatę chciałby złożyć w najbliższym czasie.
Czy polski rząd przygotowuje się jednak na kolejne spory z Brukselą w sprawie wypłat pieniędzy? Także z innych funduszy? - Dzisiaj jestem spokojny - stwierdził i jak dodał: Jeśli radykałowie z obu stron zabiorą się za temat funduszy z wieloletnich ram finansowych, to nie wykluczam, że i ta kwestia może stanąć jako przedmiot sporu. Ale dzisiaj jestem spokojny.
Zapewnił także, że nie ma groźby polexitu. - Polexit to bujda na resorach. Nie ma takiego ryzyka - stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Jaki był cel Ziobry? Szef klubu Lewicy ironizuje i oskarża służby specjalne
Jacek Kurski w rządzie? Niewykluczone
Zdaniem szefa rządu, Prawo i Sprawiedliwość idzie pewnie po trzecią kadencję. - Będziemy robili wszystko, aby w tym ostatnim roku kadencji odzyskać zaufanie tych wyborców, którzy od nas odeszli - mówił. - Do wyborów pójdziemy silniejsi i bardziej zdeterminowani niż kiedykolwiek - dodał.
W rozmowie z gazetą premier przyznał, że Jacek Kurski ma bardzo szerokie kompetencje. Nie można więc wykluczyć jego wejścia do rządu, chociaż decyzja należy do kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości. - Mnogość działań po stronie Ministerstwa Cyfryzacji jest tak duża, że rozbudowania tego działu administracji rządowej bym nie wykluczał. Podjęcie decyzji w tej sprawie to kwestia najbliższych miesięcy - wyjaśnił.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ.
Zobacz także
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"