"Miłości" nie będzie w nowym roku. Kolejny zgrzyt na linii Pałac Prezydencki - rząd Donalda Tuska

Nowy rok rozpoczął się od kolejnych uszczypliwości na linii Pałac Prezydencki – rząd Donalda Tuska. Mowa o otwarciu polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Z nieoficjalnych rozmów ze współpracownikami Andrzeja Dudy wynika, że w najbliższych miesiącach będzie podobnie. - W niektórych sprawach będzie "kosa" – mówią.

Polish Prime Minister Donald Tusk and Polosh Prime Minister Andrzej Duda during Armed Forces Day parade in Warsaw, Poland on August 15, 2024. (Photo by Jakub Porzycki/NurPhoto via Getty Images)Premier Donald Tusk i prezydent Andrzej Duda na początku nowego roku nie szczędzą sobie uszczypliwości (Photo by Jakub Porzycki/NurPhoto via Getty Images)
Źródło zdjęć: © GETTY | NurPhoto
Sylwester Ruszkiewicz

Nie milkną echa nieobecności prezydenta Polski na piątkowej uroczystości inaugurującej polską prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Na wydarzenie zaproszenie otrzymał prezydent Andrzej Duda, ale nie wziął udziału. 

Jak tłumaczyła szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka, po wysłaniu zaproszenia nie było żadnego kontaktu z KPRM czy MSZ w tej sprawie. - Można z tego wnioskować, że dla organizatorów nie było to istotne wydarzenie – mówiła w Polsat News Paprocka. W odpowiedzi KPRM przekazał, że zaproszenie wysłano już 9 grudnia, a odpowiedź, że prezydenta będzie reprezentował zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Piotr Ćwik, pojawiła się dopiero 31 grudnia. Finalnie w imieniu Andrzeja Dudy zjawił się jeden z mniej znanych prezydenckich doradców Wojciech Gerwel.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Duda nie chce się zgodzić na decyzję Tuska. "PiS-owska histeria"

W sobotę w mediach społecznościowych pojawiły się natomiast zdjęcia na narciarskim stoku prezydenta Polski. Tym razem spotkało się to z uszczypliwością ze strony premiera Donalda Tuska. "Skomplikowane było to tłumaczenie w sprawie nieobecności Pana Prezydenta na inauguracji polskiej prezydencji. A można było od razu powiedzieć, tak po ludzku, każdy by zrozumiał. Bezpiecznego szusowania, Panie Prezydencie!" – napisał Tusk na portalu X (dawnym Twitterze).

Zdaniem współpracowników prezydenta, ranga piątkowego wydarzenia była praktycznie żadna i dlatego Andrzej Duda nie pojawił się na gali w Warszawie. Ale nie tylko.

- To była impreza całkowicie bez politycznego znaczenia. Prezydent od dawna mówił, że nie będzie w niej uczestniczył. Tym bardziej, że jest oburzony tym, że Donald Tusk zrezygnował z organizacji w Polsce szczytu Rady Europejskiej. Przy prezydencji każdego państwa w Unii Europejskiej jest takie posiedzenie Rady organizowane. Tylko u nas nie – mówi nam anonimowo osoba z otoczenia Pałacu Prezydenckiego.

Jej zdaniem, Tusk nie chciał organizacji takiego posiedzenia, bowiem według przepisów prowadziłby je prezydent Polski. – To właśnie Andrzej Duda byłby gospodarzem szczytu. I wychodzi na to, że premier polskiego rządu rezygnuje z dużego, politycznego eventu tylko dlatego, że to nie on, ale prezydent miałby poprowadzić szczyt. To niezrozumiałe – uważa nasz rozmówca.

Przypomnijmy, że państwo, które sprawuje prezydencję, organizuje nieformalne spotkanie Rady Europejskiej. Tak jednak nie będzie w przypadku Polski. Przewodniczący Rady Europejskiej António Costa zapowiedział podczas gali inaugurującej naszą prezydencję, że nieformalny szczyt odbędzie się w początkach lutego w Brukseli.

Problemem ustawa kompetencyjna

Nieoficjalnie mówi się, że powodem były obawy w uwikłanie Unii Europejskiej w wewnętrzne sprawy naszego kraju. A dodatkowo problemem jest tzw. ustawa kompetencyjna przyjęta za rządów PiS. Wynika z niej, że w czasie prezydencji udział w spotkaniach Rady Europejskiej bierze prezydent. Obecny rząd stoi na stanowisku, że stanowisko Polski na forum Rady Europejskiej prezentuje premier.

- Skoro Donald Tusk rezygnuje ze szczytu Rady Europejskiej, to prezydent Polski nie widział powodu, by się na gali pojawiać. Zresztą całą prezydencję Polski w UE rząd Tuska skroił według własnych potrzeb wyborczych. A narracja, że szczyt nie, bo będą korki, jest tak absurdalna, że szkoda komentować – mówi nam współpracownik głowy państwa.

Nasz rozmówca odniósł się tym samym do wypowiedzi europosła KO Michała Szczerby, który uważa, że organizacja tego prestiżowego szczytu oznaczałaby "zablokowanie Warszawy" i korki w stolicy.

I jak dodaje nasz drugi rozmówca, inna sprawa, że prezydencja państwa w Unii Europejskiej de facto niewiele znaczy. – W Polsce ścięto program i cele do minimum, a przyjęto założenie, żeby wypromować przy okazji prezydencji osobę Donalda Tuska i kandydata na prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Prezydent nie będzie uczestniczyć w tej promocji – uważa informator z Pałacu Prezydenckiego.

A nie obawiano się, że szczyt Rady Europejskiej, prowadzony przez Andrzeja Dudę będzie wsparciem dla kampanii kandydata popieranego przez PiS – Karola Nawrockiego? - pytamy.

- Nie wiem w jaki sposób mogłoby to pomóc Nawrockiemu wyborach prezydenckich. Po pierwsze, prezydent nie angażuje się w jego kampanię i nie będzie angażował. A po drugie, w szczycie uczestniczyliby liderzy europejskich państw, którzy w zdecydowanej większości nie przepadają za Prawem i Sprawiedliwością. Nikt nie uwierzy, że Unia Europejska wspierałaby Nawrockiego – mówi nam osoba z otoczenia Pałacu Prezydenckiego.

Będzie kosa i wkładanie kija w szprychy

Obaj nasi rozmówcy są zgodni w ocenach relacji Pałac - rząd w 2025 roku.

- "Miłości" między Pałacem a rządem Donalda Tuska w 2025 r. nie będzie. Będzie podobnie jak rok wcześniej. W niektórych sprawach będzie "kosa", a w niektórych współpraca i normalna rozmowa. Nie ma strategii, że ma być źle, albo ma być dobrze. Do teraz było tak, że potrafili rozmawiać w zaciszu, a później pojawiały się uszczypliwości w mediach społecznościowych. Tu się raczej nic nie zmieni – mówi nam osoba z otoczenia Pałacu Prezydenckim.

W podobnym tonie wypowiada się nasz drugi rozmówca.

- Mamy dwie rzeczywistości relacji na linii Pałac – rząd. W rzeczywistości medialnej zawsze będą uszczypliwości, złośliwości i wkładanie kija w szprychy. W rzeczywistości realnej będzie współpraca na tyle, na ile musi być. Tak było do tej pory, tak będzie do końca prezydentury - ocenia prezydenckie źródło.

W najbliższym czasie szykuje się kolejna "potyczka" między prezydentem a rządem. Jak ujawnił portal money.pl, Pałac Prezydencki właśnie rozpoczyna proces wyłaniania nowego prezesa Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych - nieuznawanej izby Sądu Najwyższego, która orzeka o ważności wyborów. Problem w tym, że konieczna może być kontrasygnata premiera, której niemal na pewno nie uzyska.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Nawrocki nie spotkał się z Orbanem. Co sądzą o tym Polacy?
Nawrocki nie spotkał się z Orbanem. Co sądzą o tym Polacy?
Tragedia w Gdyni. Zwłoki w kabinie ciężarówki
Tragedia w Gdyni. Zwłoki w kabinie ciężarówki
USA będzie testować broń jądrową. Jest zapowiedź z Pentagonu
USA będzie testować broń jądrową. Jest zapowiedź z Pentagonu
Kobiety pobiegły bez hidżabów. Represje po maratonie w Iranie
Kobiety pobiegły bez hidżabów. Represje po maratonie w Iranie
Rosja znów zaatakowała. W Krzemieńczuku problemy z prądem i wodą
Rosja znów zaatakowała. W Krzemieńczuku problemy z prądem i wodą
Sikorski odpowiedział na wpis Muska. Ten ostro zareagował
Sikorski odpowiedział na wpis Muska. Ten ostro zareagował
Gruzja pięć minut od dyktatury? Ekspert ostrzega
Gruzja pięć minut od dyktatury? Ekspert ostrzega
Chaos w szkołach. Nauczyciele są wściekli
Chaos w szkołach. Nauczyciele są wściekli
Tak protestowali w Dniu Konstytucji Hiszpanii. Zniszczono m.in. flagi
Tak protestowali w Dniu Konstytucji Hiszpanii. Zniszczono m.in. flagi
Ściągają do armii. Nasilają się działania Rosji
Ściągają do armii. Nasilają się działania Rosji
Nowa niepokojąca strategia USA. Kreml zadowolony
Nowa niepokojąca strategia USA. Kreml zadowolony
Przemówienie szefa Pentagonu. Wspomniał o Polsce, padły pochwały
Przemówienie szefa Pentagonu. Wspomniał o Polsce, padły pochwały