Miecz dla Rydzyka. Kuriozalne tłumaczenie Sasina
Podczas wtorkowych obrad Sejmu powrócił temat wartego ćwierć miliona złotych miecza, który dyrektor Radia Maryja otrzymał z rąk ministra aktywów państwowych Jacka Sasina i prezesa Grupy Enea Pawła Majewskiego. - Spółki Skarbu Państwa zarabiają godnie i mogą sobie pozwolić na to, żeby wspierać inicjatywy ważne dla społeczeństwa - oświadczył Sasin. Posłów, którzy pytali o podarunek wysłał "do specjalistów".
11.07.2023 | aktual.: 11.07.2023 11:49
Jak ustaliła Wirtualna Polska historyczny miecz został zakupiony przez Fundację Enea ze zbiorów antykwarycznych. Okazją do wręczenia prezentu była 32. Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę, w której uczestniczyli najważniejsi politycy obozu PiS.
Do tych wydarzeń nawiązał w Sejmie poseł Paweł Zalewski. - W niedzielę wielu Polaków, także wierzących, zostało dotkniętych wykorzystaniem jednego z najważniejszych miejsc w Polsce, klasztoru jasnogórskiego, do dzielenia Polaków i wzbudzania wśród nich wrogości - powiedział.
Dodał, że w Polsce konieczne jest realne oddzielenie państwa od Kościoła.
Temat kontynuowała posłanka Magdalena Sroka (Porozumienie), która weszła na sejmową mównicę po Zalewskim. - Nikt nie przypuszczał, że spółki Skarbu Państwa będą przekazywać ojcu Tadeuszowi Rydzykowi wart ćwierć miliona złotych miecz - protestowała.
Sasin broni prezentu dla Rydzyka. "Pajacowanie"
Wówczas zareagować postanowił obecny na sali minister aktywów państwowych. - Nie sądziłem, że poziom pajacowania w tej izbie osiągnie aż tak wysoki poziom. No ale cóż. Niektórzy nazywają ta salę cyrkiem. Widzę, że państwo zdecydowaliście się tą opinię, która panuje w społeczeństwie, potwierdzać - zaczął swoje wystąpienie Jacek Sasin.
- Chciałbym państwu uświadomić, że pod naszymi rządami Spółki Skarbu Państwa realizują swoją misje społeczną. Spółki Skarbu Państwa za rządów PiS są dobrze zarządzane, zarabiają godnie i mogą sobie pozwolić, żeby wspierać inicjatywy ważne dla społeczeństwa - oświadczył minister.
Stwierdził następnie, że posłowie występujący przed nim "mają jakąś obsesję na punkcie ojca Tadeusza Rydzyka". - Rozumiem Wasze problemy emocjonalne. Może należałoby udać się do specjalistów, żeby oni się wypowiedzieli na temat tych waszych problemów? - pytał.
Następnie powrócił do sprawy miecza. - Ten miecz został zakupiony, tak jak wiele innych dzieł sztuki do polskich muzeów, przez fundację grupy Enea i został przekazany do fundacji Pamięć i Tożsamość, która jest instytucją państwową. Nie jest to instytucja ojca Rydzyka - zapewnił.
Zarzucił też opozycji, że "popróbuje czepiać się każdej sprawy", która w jej ocenie "pozwoli uzyskać paliwo, aby rozpętywać głupie kampanie medialne".
Przeczytaj też:
Źródło: WP Wiadomości