Miecz dla Rydzyka. Kuriozalne tłumaczenie Sasina
Podczas wtorkowych obrad Sejmu powrócił temat wartego ćwierć miliona złotych miecza, który dyrektor Radia Maryja otrzymał z rąk ministra aktywów państwowych Jacka Sasina i prezesa Grupy Enea Pawła Majewskiego. - Spółki Skarbu Państwa zarabiają godnie i mogą sobie pozwolić na to, żeby wspierać inicjatywy ważne dla społeczeństwa - oświadczył Sasin. Posłów, którzy pytali o podarunek wysłał "do specjalistów".
Jak ustaliła Wirtualna Polska historyczny miecz został zakupiony przez Fundację Enea ze zbiorów antykwarycznych. Okazją do wręczenia prezentu była 32. Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę, w której uczestniczyli najważniejsi politycy obozu PiS.
Do tych wydarzeń nawiązał w Sejmie poseł Paweł Zalewski. - W niedzielę wielu Polaków, także wierzących, zostało dotkniętych wykorzystaniem jednego z najważniejszych miejsc w Polsce, klasztoru jasnogórskiego, do dzielenia Polaków i wzbudzania wśród nich wrogości - powiedział.
Dodał, że w Polsce konieczne jest realne oddzielenie państwa od Kościoła.
Temat kontynuowała posłanka Magdalena Sroka (Porozumienie), która weszła na sejmową mównicę po Zalewskim. - Nikt nie przypuszczał, że spółki Skarbu Państwa będą przekazywać ojcu Tadeuszowi Rydzykowi wart ćwierć miliona złotych miecz - protestowała.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Sasin broni prezentu dla Rydzyka. "Pajacowanie"
Wówczas zareagować postanowił obecny na sali minister aktywów państwowych. - Nie sądziłem, że poziom pajacowania w tej izbie osiągnie aż tak wysoki poziom. No ale cóż. Niektórzy nazywają ta salę cyrkiem. Widzę, że państwo zdecydowaliście się tą opinię, która panuje w społeczeństwie, potwierdzać - zaczął swoje wystąpienie Jacek Sasin.
- Chciałbym państwu uświadomić, że pod naszymi rządami Spółki Skarbu Państwa realizują swoją misje społeczną. Spółki Skarbu Państwa za rządów PiS są dobrze zarządzane, zarabiają godnie i mogą sobie pozwolić, żeby wspierać inicjatywy ważne dla społeczeństwa - oświadczył minister.
Stwierdził następnie, że posłowie występujący przed nim "mają jakąś obsesję na punkcie ojca Tadeusza Rydzyka". - Rozumiem Wasze problemy emocjonalne. Może należałoby udać się do specjalistów, żeby oni się wypowiedzieli na temat tych waszych problemów? - pytał.
Następnie powrócił do sprawy miecza. - Ten miecz został zakupiony, tak jak wiele innych dzieł sztuki do polskich muzeów, przez fundację grupy Enea i został przekazany do fundacji Pamięć i Tożsamość, która jest instytucją państwową. Nie jest to instytucja ojca Rydzyka - zapewnił.
Zarzucił też opozycji, że "popróbuje czepiać się każdej sprawy", która w jej ocenie "pozwoli uzyskać paliwo, aby rozpętywać głupie kampanie medialne".
Przeczytaj też:
Źródło: WP Wiadomości