Meta nie zablokowała reklam politycznych. NASK wyjaśnia sytuację

• NASK poinformowała, że Meta nie zablokowała reklam politycznych, mimo że wcześniej widniały one jako zawieszone. Informacja ta została przekazana w środowym komunikacie.
• Meta odpowiedziała NASK dopiero 20 maja, podczas obrad sejmowej Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii, co wzbudziło kontrowersje.
• Sprawa dotyczy reklam politycznych na Facebooku, które mogły być finansowane z zagranicy, co jest przedmiotem analizy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa (NASK) wyjaśniła, że wcześniejsze oświadczenie o wstrzymaniu reklam politycznych przez firmę Meta wynikało z faktu, że reklamy te widniały jako zawieszone. NASK przyznała, że Meta nie podjęła żadnych działań, aby zablokować te reklamy.

"Opublikowanie oświadczenia o wstrzymaniu reklam przez firmę Metę wynikało z faktu, że po wezwaniu wystosowanym przez NASK, konta i reklamy widniały jako zawieszone – co na moment publikacji tej informacji na stronie NASK było informacją prawdziwą – Facebook zamroził konta i kampanie na czas swojej wewnętrznej weryfikacji, a następnie stały się one nieaktywne" - czytamy w komunikacie NASK.

Sprawa dotyczy reklam politycznych na Facebooku, które mogły być finansowane z zagranicy, co jest przedmiotem analizy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Jednak META opublikowała takie stanowisko 16 maja:

"Wbrew publicznym oświadczeniom NASK, nie usunęliśmy żadnych reklam związanych z tymi stronami na prośbę NASK, ponieważ nie łamią one naszych zasad. Reklamy są wyświetlane jako nieaktywne w bibliotece reklam, gdyż okres tej kampanii reklamowej się skończył. Meta nie podjęła żadnych działań w celu ich usunięcia" - przekazali przedstawiciele biura prasowego firmy Meta.

NASK podkreśliła, że jej celem jest przeciwdziałanie dezinformacji i ochrona integralności procesu wyborczego. "NASK deklaruje gotowość do dalszej współpracy z platformami cyfrowymi i instytucjami publicznymi, działając bezstronnie, odpowiedzialnie i zgodnie z obowiązującym prawem" - podsumowano w komunikacie.

Jak ustalili dziennikarze Wirtualnej Polski Szymon Jadczak i Patryk Słowik, za publikowanymi w internecie reklamami politycznymi promującymi Rafała Trzaskowskiego i atakującymi jego konkurentów stoi pracownik i wolontariusze fundacji Akcja Demokracja. Prezesem fundacji jest człowiek, który jeszcze kilka tygodni temu był asystentem posłanki Koalicji Obywatelskiej.