Mateusz Morawiecki o sporze z Izraelem: trzeba się szanować
Dbanie o dobre imię Polski uważam za jeden z fundamentalnych naszych obowiązków - powiedział premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do konfliktu z Izraelem i odwołania szczytu V4 w Jerozolimie. - Potwierdziło to siłę V4 - stwierdził Morawiecki.
- Jestem zbudowany rozmowami, które toczyłem z naszymi partnerami z Grupy Wyszehradzkiej. Wykazali pełne zrozumienie sytuacji i naszego punktu widzenia - powiedział szef rządu w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Dodał, że szczyt nie odbędzie się właśnie ze względu na obraźliwe wobec Polski wypowiedzi ministra spraw zagranicznych Izraela. - W polityce, jak w życiu, trzeba się szanować - stwierdził premier.
Wyjaśnił też, że rozmowy dwustronne w Jerozolimie między przedstawicielami państw V4 odbędą się, "bo w czasie, gdy rozpętała się burza po słowach izraelskiego ministra, nasi partnerzy byli już w drodze do Jerozolimy".
- Teraz widzimy, jak fundamentalnym dokumentem jest ubiegłoroczna deklaracja polsko-izraelska. Podczas rozmowy z premierem Netanjahu w niedzielę potwierdziliśmy, że jest ona wiążąca i dla obu krajów ma duże znaczenie. Wyznacza granice, których żadna ze stron nie powinna przekraczać - mówił premier.
Dodał, że Polska jest coraz silniejszym krajem. - Konferencja bliskowschodnia jest sygnałem, że boksujemy – stosując porównanie sportowe – w wyższej wadze. Oczywiście tam też można zostać uderzonym. Ale nie ma nic za darmo, bez ryzyka. Są natomiast ewidentne korzyści, bo nie tylko przyczyniamy się do zmniejszenia napięć na Bliskim Wschodzie w kontekście wyzwań związanych z migracjami, ale również poprzez wzmacnianie relacji z Amerykanami doprowadzamy do zwiększenia wojskowej obecności NATO i USA na terytorium naszego kraju - mówił.
Premier zaznaczył też, że - w jego ocenie - ostatnie wydarzenia nie pogorszą relacji polsko-izraelskich na dziesięciolecia. Podobnie wypowiedział się w wywiadzie dla Polskiego Radia, w którym nawiązał do wspólnej przeszłości.
- Podkreślam, jak daleką i pozytywną drogę przeszliśmy w postrzeganiu polskiej historii, roli Polaków, tak bohaterskiej i heroicznej, w ratowaniu Żydów w czasie II wojny światowej i stąd też taka decyzja, która będzie pewnym zimnym prysznicem dla niektórych, ale najwyraźniej było to potrzebne - tłumaczył jednocześnie swoją decyzję ws. V4 szef rządu.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl