Mateusz Morawiecki o słowach szefa MSZ Izraela: przykład rasistowskiego antypolonizmu
Domagamy się stanowczej reakcji - oświadczył Mateusz Morawiecki, odnosząc się do słów nowego szefa MSZ Izraela o antysemityzmie Polaków. Jak dodał, w ciągu kilku godzin zapadnie decyzja ws. obecności szefa polskiej dyplomacji na szczycie V4 w Jerozolimie. Wcześniej premier odwołał swoją wizytę w tym kraju.
Mateusz Morawiecki w poniedziałek będzie opowiadał o tym, w jaki sposób zrealizowano obietnice z tzw. "piątki Morawieckiego". Premier odwiedzi kilka miejscowości w całej Polsce razem ze swoimi ministrami.
Premier uczestniczy w objeździe kraju z dziennikarzami, którym powiedział w autobusie, że wypowiedź izraelskiego szefa MSZ była haniebna i rasistowska.
- Temat się waży w jedną lub w drugą stronę. Poprzez ambasadora Magierowskiego poprosiłem o odpowiednią reakcję w ślad za tą rasistowską, karygodną, absolutnie nieakceptowalną wypowiedzią - powiedział Mateusz Morawiecki o wystąpieniu nowego szefa izraelskiego MSZ.
- To przykład rasistowskiego antypolonizmu - dodał, prosząc o poczekanie "godzinę lub dwie" na ostateczne decyzje w tej sprawie.
Izraelskie media podają, że ambasador Izraela w Polsce Anna Azari została wezwana do szefa MSZ Jacka Czaputowicza.
Polska czeka na wyjaśnienia ze strony Tel Awiwu w sprawie słów Israela Katza, nowego szefa izraelskiego MSZ na antenie informacyjnej stacji iTV24. - Jak każdy Izraelczyk i Żyd mogę powiedzieć: nie zapomnimy i nie przebaczymy. Byli Polacy, którzy kolaborowali z nazistami - stwierdził Katz i przywołał słowa byłego premiera swojego kraju o tym, że "Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki".
Wypowiedź szefa izraelskiej dyplomacji spotkała się z oburzeniem w Polsce.
Czaputowicz też nie jedzie?
W porannej rozmowie z radiową Jedynką Michał Dworczyk z Kancelarii Premiera stwierdził, że udział Polski w szczycie V4 w Izraelu staje pod dużym znakiem zapytania.
- Od wczoraj sytuacja rzeczywiście uległa zmianie. Mieliśmy do czynienia z haniebną wypowiedzią nowego szefa MSZ Izraela. W świetle tej wypowiedzi jakikolwiek udział przedstawicieli państwa polskiego w szczycie V4 w Izraelu staje pod bardzo dużym znakiem zapytania - mówił Dworczyk w "Sygnałach dnia" PR1.
Wyjaśnił, że decyzje w tej sprawie zapadną w ciągu najbliższych godzin.
Wcześniej reporter RMF FM usłyszał od urzędników polskiego MSZ, że "udział ministra Jacka Czaputowicza w szczycie V4 uzależniony od reakcji władz Izraela na słowa tamtejszego szefa MSZ". "To oficjalne stanowisko rządu. Premier Mateusz Morawiecki tę decyzję odłożył w czasie" - przekazały stacji służby prasowe polskiej dyplomacji.
Przypomnijmy, w niedzielę - dzień przed spotkaniem Grupy Wyszehradzkiej w Izraelu premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że nie poleci do Tel Awiwu. Pierwszy raz od objęcia funkcji szefa rządu w Warszawie nie weźmie udziału w tym spotkaniu. Jest to efekt kontrowersyjnych wypowiedzi premiera Netanjahu podczas konferencji bliskowschodniej w Warszawie.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl