Marszałek Elżbieta Polak: rząd nasłał na mnie służby

- Rząd obszedł się ze mną w okrutny sposób - mówiła marszałek województwa lubuskiego podczas poniedziałkowej konferencji. Odniosła się w ten sposób do zamieszania ws. wypowiedzi Axela Vogla na temat obecności rtęci w Odrze. - Osobiście uważam, że to temat zastępczy. Wręcz nie do pomyślenia, żeby minister Paweł Szefernaker nasyłał na mnie służby. Z tego powodu, że marszałek lubuska postanowiła ostrzec ludzi przed niebezpieczeństwem - mówiła Elżbieta Polak.

Marszałek Elżbieta Polak: rząd nasłał na mnie służby
Marszałek Elżbieta Polak: rząd nasłał na mnie służby
Źródło zdjęć: © East News | NewsLubuski
Sara Bounaoui

Marszałek lubuska podczas spotkania z dziennikarzami odniosła się do zamieszania wokół doniesień o rtęci zawartej w próbkach wody z Odry. Elżbieta Polak została oskarżona przez część przedstawicieli rządu, w tym m.in. Przemysława Czarnka, o kłamstwo, oszukiwanie i "powoływanie się na rozmowy, których nie było". Po tych zarzutach pojawiło się już odpowiedź ze strony niemieckiej - minister rolnictwa, klimatu i środowiska Brandenburgii Axel Vogel potwierdził, że przekazywał Polak informacje nt. wysokiego stężenia rtęci, a jego niedzielne dementi wynikało z błędów w tłumaczeniu.

Elżbieta Polak na zwołanej w poniedziałek konferencji relacjonowała swoje piątkowe spotkanie z Axelem Voglem. Jak wspomniała, rozmowa była długa, odbyła się przy udziale rzeczników prasowych i każda ze stron sporządziła z niej notatki.

Nie chciałam zawstydzać polskiego rządu, mówiąc o tym, co już w Brandenburgii zrobiono. To nie była jakaś rewelacja. Te informacje przekazywały już zagraniczne media - mówiła, wspominając swój wpis w mediach społecznościowych po rozmowie. "Axel Vogel minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali. Nie ma jeszcze badań samych ryb" - pisała wtedy marszałek.

"Rząd zajął się hejtowaniem"

Skandaliczne zamieszanie - jak określiła je Polak - rozpoczęło się po niedzielnej konferencji polsko-niemieckiej w sprawie katastrofy ekologicznej na Odrze. - Po tej konferencji nie zmrużyłam oka do dziś. Rozpętał się niesamowity hejt z powodu - mam nadzieję - błędu tłumacza, który został podchwycony przez rząd, który obszedł sie ze mną w okrutny sposób - mówiła marszałek.

Niemiecki minister został zapytany o wpis marszałek województwa lubuskiego Elżbiety Polak. - Taka wypowiedź nie jest mi znana. Poinformowaliśmy tylko, że odczyn pH wody jest bardzo wysoki i nie możemy wyjaśnić dlaczego. To wszystko - skomentował. Jak się okazało, pytanie dziennikarza zostało źle przetłumaczone.

Vogel zareagował na Twitterze, pisząc: "Zostałem zapytany przez tłumacza o rzekomy cytat, jakobym powiedział, że woda w Odrze może poparzyć ręce. Odpowiedziałem na to i mówiłem o wartości pH. Nie pytano mnie o poziomy rtęci".

Wyłowiono tysiące kilogramów śniętych ryb

Podczas poniedziałkowej konferencji głos zabrał także burmistrz Krosna Odrzańskiego Marek Cebula. - Do dzisiaj w powiecie krośnieńskim odłowiono ponad 15 tys. ton martwych ryb - mówił samorządowiec. Z kolei w powiecie zielonogórskim było to 6 ton, w powiecie słubickim 4 tony, a w powiecie nowosolskim - 55 kg. Jak dodał, dane są tylko szacunkowe i rybie odpady są ważone po raz drugi, kiedy oddawane są do utylizacji.

Wybrane dla Ciebie