Mariusz Błaszczak o praktykach za rządów PO. "Byli za to nagradzani"
Mariusz Błaszczak nie chce wiązać budowy Centralnego Portu Lotniczego z celami wojskowymi. Jak zapewnił na antenie Polskiego Radia, lotnisko ma obsługiwać ruch cywilny w założeniu również transatlantycki. Minister przypomniał też, jaką filozofią kierował się w tym zakresie poprzedni rząd.
- Przez lata była stosowana taka filozofia, że na terenie naszego kraju jest wiele małych lotnisk i one łączą nas z lotniskami przesiadkowymi na zachodzie, szczególnie w Niemczech. W kontekście budowy portu lotniczego pod Berlinem, to właśnie ten system miał tak funkcjonować - powiedział Mariusz Błaszczak.
Jego zdaniem, poprzednie rządy realizowały w tym zakresie zachowawczą politykę. - Pasażerowie z Polski są przewożeni do Niemiec i z Niemiec lecą do Azji, Ameryki, Australii, gdziekolwiek sobie życzą, a więc zarabiają Niemcy, operatorzy lotniska pod Berlinem. My tę filozofię zmieniliśmy - zapewniał w rozmowie emitowanej na antenie radiowej Jedynki. Błaszczak przekonywał, że znajdujący się w bezpośredniej bliskości autostrad i szlaków kolejowych Centralny Port Komunikacyjny będzie kluczową inwestycją, dzięki której pieniądze zostaną w Polsce.
Mariusz Błaszczak wykluczył jednak, by lotnisko w Baranowie pełniło jakieś role wojskowe. - Chodzi o ruch cywilny, transatlantycki - precyzował.
Zobacz także: Obiegówka: analitycy ocenili szanse Polski na wygranie mundialu
Minister obrony narodowej zdradził, też, że dowiedział się od dowódców, za co byli wynagradzani przez poprzednią władzę. - Byli premiowani za pozbywanie się nieruchomości. Były postrzegane jako obciążenie za ministrów Klicha i Siemoniaka. My budujemy nowe bazy, nowe poligony, rozbudowujemy nasza armię - zapewnił.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl