Marcin Anaszewicz: "Wiosna się skończyła"
"Biorąc pod uwagę ostatnie decyzje polityczne, w tym związane z tworzeniem jednego klubu z Sojuszem Lewicy Demokratycznej, nie mogę nie ocenić, że Wiosna się skończyła" - napisał w oświadczeniu Marcin Anaszewicz, były wiceszef partii.
Gdy Wiosna na fali "świeżości" w polityce biła przed wyborami kolejne swoje rekordy sondaży, wielu sugerowało, że partia nie przetrwa zbyt długo. Teraz ten scenariusz powoli może się zmaterializować.
Wiosnę opuszcza właśnie kolejny kluczowy polityk, Marcin Anaszewicz. "Droga, którą obecnie Wiosna podąża, nie jest tą, którą z Robertem Biedroniem lata temu wyznaczyliśmy - napisał w przesłanym polsatnews.pl oświadczeniu.
"Strategia Wiosny i jej cele okazały się porażką"
Anaszewicz podkreślił, że kiedy tworzył Wiosnę, marzył o partii progresywnej i nie opartej na "ludziach obciążonych przeszłością". Teraz zaznacza, że coraz bliższa współpraca z SLD jest dla niego nie do zaakceptowania.
Pogratulował także działaczom Wiosny, nowej senatorce Gabrieli Morawskiej-Staneckiej oraz szefowi klubu Krzysztofowi Gawkowskiemu.
"Ciężko na to zapracowaliście, ale to jest wyłącznie wasz osobisty sukces. Bo strategia Wiosny, cele Wiosny okazały się porażką. Na lewicy zamiast progresu, mamy regres. Zamiast regeneracji polskiej sceny politycznej, mamy jedynie nieznaczne odświeżenie" - dodał.
Zobacz: Dekoncentracja mediów? Joanna Lichocka mówi, jak jest
Przypomnijmy, że tydzień temu z partii odeszła również Sylwia Spurek, prywatnie partnerka Anaszewicza. - Wiosna miała być partią niezależną - komentowała Super w rozmowie z Wirtualną Polską.
Czy szykują się zmiany w Wiośnie? Jakie są nastroje w partii? Co sądzą działacze partii o ostatnich decyzjach liderów? - Na pewno od wielu miesięcy uważają, że Wiosna miała być niezależną, progresywnie programową partią, a podjęte decyzje odbiegają od tych pierwszych założeń - powiedziała nam Spurek. Podkreśliła, że chodzi m.in. o "startowanie z list innej partii, brak zapewnienia tych standardów, które zostały wypracowane w kampanii do PE, brak parytetów na listach oraz na 'jedynkach'".
Źródło: polsatnews.pl