Manifestacja w obronie europejskich kobiet w Poznaniu. Feministki nie wezmą w niej udziału. "On bardziej szkodzi kobietom niż uchodźcy"
• Manifestacja w obronie kobiet w Poznaniu
• To efekt ataków na kobiety w Kolonii i innych europejskich miastach
• Organizatorem wydarzenia jest partia KORWiN
• Chcą wyrazić swój sprzeciw dla polityki "multi-kulti"
• W demonstracji nie wezmą udział poznańskie feministki
W sylwestrową noc w Kolonii doszło do ponad 500 przypadków napaści na kobiety, których mieli się dopuścić mężczyźni z Bliskiego Wschodu i północnej Afryki. Wśród zatrzymanych podejrzanych wielu okazało się osobami, które dopiero niedawno dotarły do Niemiec wraz z falą uchodźców. Wkrótce wyszło na jaw, że do podobnych zdarzeń doszło także w kilku innych miastach Europy Zachodniej i Skandynawii. Atakowane kobiety miały być molestowane i okradane.
Wydarzenia odbiły się szerokim echem także w Polsce, gdzie poruszyły zwłaszcza osoby o poglądach prawicowych, niechętnych przyjmowaniu do kraju uchodźców. Dla nich to dowód na to, że ich obawy i strach przed muzułmańskimi imigrantami są w pełni uzasadnione.
W Poznaniu w sobotę, 16 stycznia o godz. 12 na placu Wolności odbędzie się manifestacja w obronie europejskich kobiet.
"W trakcie sylwestra i Nowego Roku wiele europejskich kobiet, m.in. w Kolonii i Helsinkach, stało się ofiarami molestowania seksualnego przez imigrantów z państw arabskich. Nasza manifestacja jest wyrazem solidarności z ofiarami ataków i protestem przeciwko nieodpowiedzialnej polityce imigracyjnej oraz tzw. multi-kulti" - piszą na stronie organizatorzy, którymi są członkowie poznańskiego oddziału KORWiN.
Chociaż oficjalna nazwa demonstracji wskazuje, że jej celem jest chęć wyrażenia solidarności z kobietami, które padły ofiarą przemocy, na demonstrację nie wybierają się poznańskie feministki.
- Wolałabym, aby taki człowiek jak Janusz Korwin-Mikke nie brał się za obronę kobiet, bo on bardziej im szkodzi niż uchodźcy - mówi Wirtualnej Polsce Aleksandra Sołtysiak-Łuczak, prezeska Stowarzyszenia Kobiet Konsola.
Ataki na kobiety w Kolonii i innych europejskich miastach odbiły się szerokim echem w mediach, ale do tej pory głos środowisk feministycznych w tej sprawie nie był specjalnie słyszalny.
- To dlatego, że musimy mieć dobre, pełne informacje o tych zdarzeniach, czy przypadkiem nie jest to próba wykorzystania ich do nasilenia nienawiści wobec uchodźców. Podkreślamy jednak, że przemoc to przemoc i należy ją potępić - wyjaśnia Aleksandra Sołtysiak-Łuczak. - Powtórzę też słowa Magdaleny Środy, która w jednym z wywiadów zwróciła uwagę, że za wszystkimi tymi atakami stoją mężczyźni - dodaje.
Planowana na sobotę manifestacja partii KORWiN nie podoba się także członkom partii Nowoczesna, która wraz z Komitetem Obrony Demokracji od kilku tygodni we wszystkie soboty o tej samej godzinie organizowały manifestacje antyrządowe.
"Sylwestrowe prześladowania kobiet to rzecz niedopuszczalna, która nie powinna mieć miejsca w tolerancyjnej Europie. Czemu jednak partia KORWiN postanowiła stanąć w obronie europejskich kobiet dokładnie w tym samym miejscu i czasie, w którym mieszkańcy Wielkopolski od kilku tygodni biją na alarm przeciwko ograniczaniu demokracji w Polsce? Tego możemy się tylko domyślać..." - czytamy w oświadczeniu wielkopolskiego oddziału partii Nowoczesna.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .