Małgorzata Kidawa-Błońska: boję się takich osób jak Jarosław Kaczyński
• Wicemarszałek Sejmu w TVN24: wie, że z jego twarzą nie da się wyborów wygrać
• "Wygrał, bo wielu rzeczy miało nie być"
• Kidawa-Błońska skrytykowała również plany PiS ws. OFE
04.07.2016 | aktual.: 12.07.2016 14:49
- Kaczyński recenzuje prezydenta, że jest dobry, bo robi to co ja (Jarosław Kaczyński - przyp. red.) mówię, pani premier jest dobra, bo robi to co ja (Jarosław Kaczyński - przyp. red.) mówię. Boję się takich osób, jak Jarosław Kaczyński i boję się takich wystąpień - powiedziała wicemarszałek Sejmu, Małgorzata Kidawa-Błońska w programie "Jeden na Jeden" w TVN24. Odniosła się w ten sposób do przemówienia prezesa PiS podczas kongresu tej partii.
Wicemarszałek Sejmu oceniła też, że Kaczyński celowo nie angażował się w kampanię wyborczą przed ostatnimi wyborami. - Prezes wie, że z jego twarzą nie da się wyborów wygrać, wygrał bo wielu rzeczy miało nie być - powiedziała.
- Ciągle słyszymy konflikcie Ewy Kopacz z Grzegorzem Schetyną. Oni się różnią, ale współpracują ze sobą - zapewniła Małgorzata Kidawa-Błońska. Jej zdaniem, w Platformie Obywatelskiej można swobodnie dyskutować i wyrażać swoje poglądy.
Kidawa-Błońska wyjaśniła także, że PO będzie przedstawiać swoją wizję Polski. - Chcemy likwidacji urzędów wojewódzkich, bo w samorządach mamy władze wojewódzkie podlegające premierowi i władze samorządowe z wyborów, chcemy wzmocnić władzę wojewody, chcemy decentralizacji - mówiła wicemarszałek.
Dodała, że koalicja z PiS na szczeblu parlamentarnym czy rządowym nie jest możliwa, ale samorząd rządzi się innymi prawami - Czasem trzeba na tym szczeblu dojść do porozumienia - stwierdziła.
Skrytykowała również plany PiS ws. OFE. - Cała reforma OFE (zrobiona przez PO - przyp. red.) była po to, żeby zabezpieczyć wypłacalność i poziom emerytur. Te pieniądze powinny służyć dla wypłacania przyszłych emerytur, a teraz pieniądze z OFE mają realizować program wyborczy PiS. Jeżeli pieniądze z OFE będzie się zabierało i wydawało w innym celu, to ten system się zawali - podkreślała Kidawa-Błońska.