Magdalena Adamowicz złożyła odwołanie ws. "politycznych aktów zgonu"
Śledztwo w tej sprawie umorzono na początku stycznia tego roku. Prokuratura badała, czy Młodzież Wszechpolska złamała prawo, wystawiając w połowie 2017 r. "polityczne akty zgonu" prezydentom 11 miast, którzy podpisali deklarację o współdziałaniu w dziedzinie migracji. Prokuratura umorzyła postępowanie uważając, że akty były formą krytyki i nie zawierały gróźb czy nawoływania do nienawiści.
Zażalenia na umorzenie sprawy złożyli prezydenci Warszawy, Wrocławia, Poznania, Bydgoszczy i Białegostoku. Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, zaraz po tragicznej śmierci Pawła Adamowicza, zapowiadał złożenie zażalenia.
- 9 stycznia Paweł Adamowicz zapowiedział złożenie odwołania do prokuratury. Nie zdążył go podpisać, więc ja to zrobię, bo jestem jednym z pokrzywdzonych - powiedział wówczas Jacek Jaśkowiak.
Zacytował też, co napisał prezydent Gdańska w odwołaniu: "W ocenie pokrzywdzonego prokuratura nie powinna przechodzić obojętnie obok tego rodzaju działań, gdyż prowadzą one do brutalizacji życia politycznego w Polsce, co jest zjawiskiem niepożądanym. Jeśli prokuratura nie podejmie działań w tego rodzaju sprawach, to niedługo mogą się pojawić w przestrzeni publicznej polityczne wyroki śmierci". Pisaliśmy o tym TUTAJ.
We wtorek Prokuratura Okręgowa w Gdańsku poinformowała, że wpłynęło kolejne - szóste zażalenie. Złożyła je żona zamordowanego Pawła Adamowicza - informuje interia.pl za PAP.
13 stycznia wieczorem Adamowicz został zaatakowany nożem podczas finału WOŚP przez Stefana W. Trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie mimo natychmiastowej operacji, 14 stycznia zmarł.
Czytaj także: Magdalena Adamowicz - "To nie była łatwa przyjaźń".
Źródło: interia.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl