Macierewicz grzmi. Wystosował absurdalny apel

Komisja Europejska wszczęła postępowania przeciwko Polsce ws. naruszenia prawa UE w związku z przyjęciem ustawy "lex Tusk". Decyzja wywołała duże poruszenie wśród polskich polityków. W piątek głos w sprawie zabrał Antoni Macierewicz.

Wiceszef PiS Antoni Macierewicz
Wiceszef PiS Antoni Macierewicz
Źródło zdjęć: © Getty | Beata Zawrzel
Karina Strzelińska

"Komisja Europejska po raz kolejny potwierdziła swoją prorosyjskość, przeciwstawiając się powołaniu komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów. Liczę, że Polska wystąpi na forum UE o likwidację KE jako struktury jawnie wspierającej Kreml" - zaapelował na Twitterze Antoni Macierewicz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Lex Tusk". Reakcja Brukseli

- Kolegium zdecydowało o wszczęciu postępowania ws. uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego poprzez wysłanie do polskich władz wezwania do usunięcia uchybienia - poinformował w środę wiceprzewodniczący KE i komisarz ds. handlu Valdis Dombrovskis.

Jest to pierwszy etap procedury naruszeniowej. Teraz KE będzie oczekiwała na pismo polskich władz w odpowiedzi na swoje wątpliwości, co do danego prawa. Jeśli uzna, że wyjaśnienia są niewystarczające, może przejść do drugiego etapu, w ramach którego wyśle kolejny list z prośbą o usunięcia uchybienia. Jeśli uzna, że kolejna odwiedź kraju nie wyjaśnia wątpliwości wobec prawa albo że kraj nadal nie usunął uchybienia, może skierować skargę do TSUE na państwo członkowskie.

Projekt prezydenta ws. "lex Tusk" w Sejmie

29 maja prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 i zapowiedział, że w trybie kontroli następczej skieruje ją do Trybunału Konstytucyjnego. 30 maja ustawa została opublikowana w Dzienniku Ustaw, a 31 maja weszła w życie.

Prezydent Duda zaznaczył, że w jego projekcie jest zapis, iż w komisji ds. badania wpływów rosyjskich nie mogą zasiadać parlamentarzyści, znoszone są środki zaradcze zapisane w obecnej ustawie (to m.in. zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat), a głównym przedmiotem stwierdzenia komisji będzie uznanie, że dana osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym. Ponadto odwołanie od decyzji komisji ma być kierowane do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Źródło: Twitter/PAP

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1295)