Trwa ładowanie...

Łukaszenka straszy szykowaniem się do wojny. "Kupa złomu"

- Nie bójmy się, bo jest to absolutnie nieuzasadnione. To tylko kupa złomu - tak gen. Waldemar Skrzypczak ocenia stan uzbrojenia białoruskiej armii po tym, jak Alaksandr Łukaszenka oznajmił, że jego kraj "przygotowuje się do wojny". Wojskowy uspokaja i podkreśla, że sprzęt Białorusi nie jest teraz w stanie nikomu zagrozić.

Alaksandr Łukaszenka oznajmił, że "Białoruś przygotowuje się do wojny"Alaksandr Łukaszenka oznajmił, że "Białoruś przygotowuje się do wojny"Źródło: East News, fot: AFP PHOTO, Belarusian presidential press service
d30tnf2
d30tnf2

- Mówię o tym szczerze: "Jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny". Nie ja to wymyśliłem, ale to bardzo trafne - stwierdził Łukaszenka, którego słowa przytacza ukraińska agencja informacyjna UNIAN.

Jak dodał białoruski dyktator, "Mińsk szkoli żołnierzy, pozyskuje broń i sprzęt wojskowy, co ma zwiększyć gotowość obronną kraju". - Jeśli ktoś stamtąd (z "nieprzyjaznych krajów" - red.) marudzi i krytykuje nas, to powinniście wiedzieć, że postępujemy słusznie - stwierdził.

"Łukaszenka nie ma czym straszyć"

Były dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak w odpowiedzi na straszące zapowiedzi Łukaszenki przypomina, w jakim stanie jest obecnie wyposażenie białoruskiej armii. - Przede wszystkim trzeba wiedzieć, że część sprzętu wojskowego musiał oddać armii rosyjskiej - podkreśla wojskowy. Jak mówi, było to latem 2022 roku, kiedy u Rosjan występował kryzys spowodowany zniszczeniem sporej ilości sprzętu na froncie w Ukrainie.

- Rosjanie mu ten sprzęt po prostu zabrali. Łukaszenka nie ma teraz czym straszyć. Zostało mu trochę złomu, który usprawnił, jeździ przy granicy i robi szum, jakby to była armia pancerna - podkreśla generał.

d30tnf2

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ponure odkrycie w Gazie. Zajrzeli w ściany i sufit szpitala

"Absolutnie nieuzasadnione"

Wojskowy podkreśla, że strach jest w tym momencie "absolutnie nieuzasadniony". - Zniszczenie tego złomu zajęłoby Polsce może dwie-trzy godziny. Nie bójmy się - uspokaja gen. Skrzypczak.

- To jest po prostu kupa złomu. Poza tym Łukaszenka nie jest w stanie w tej chwili wojska szkolić w takim rozmiarze, jak by chciał. Nie ma po prostu na czym - dodaje.

"Ten sprzęt nie jest w stanie nikomu krzywdy wyrządzić"

Gen. Skrzypczak przypomina, że sprzęt, który Rosjanie pozostawili Łukaszence, wymagał wielu napraw. - On się do walki zwyczajnie nie nadaje. Co najwyżej do renowacji - mówi wojskowy.

d30tnf2

- Jeśli chodzi o czołgi, to nie trzeba dużo, żeby naprawić silniki. Dlatego teraz jeżdżą koło granicy. Ale naprawdę nie mamy się czego obawiać. Ten sprzęt naprawdę nie jest w stanie nikomu wyrządzić krzywdy - podsumowuje generał.

Sprawdzian gotowości bojowej

31 marca Łukaszenka przeprowadził przy granicy z Litwą inspekcję batalionu czołgowego. Anna Maria Dyner z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM) zwracała wówczas uwagę, że to "sygnalizowanie polityczno-wojskowe wobec sąsiadów". - Przesmyk Suwalski to bardzo wdzięczny obiekt do straszenia - zaznaczała w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

d30tnf2

Analityczka podkreślała jednak, że mimo iż jest to newralgiczny odcinek, nie jest go łatwo zaatakować ze względów geograficznych, takich jak lasy i ukształtowanie terenu. Ponadto w pobliżu zgromadzone są siły sojusznicze - zarówno na Litwie, jak i w Polsce. - Dlatego też raczej traktowałabym dywagacje Łukaszenki jako wysyłanie gróźb, oddziaływanie na opinię publiczną - mówiła.

Dyner zwróciła też uwagę, że od 11 marca na Białorusi trwa kolejny kompleksowy sprawdzian gotowości bojowej. Łukaszenka wykorzystał ten czas, aby udać się na granicę z Litwą, gdzie przeprowadził propagandową inspekcję batalionu czołgowego.

Białoruskie manewry

We wtorek siły zbrojne Białorusi rozpoczęły natomiast manewry w regionach graniczących z Ukrainą oraz Litwą i Polską - poinformowało na Telegramie białoruskie ministerstwo obrony, cytowane przez agencję Reutera.

d30tnf2

Trzydniowe ćwiczenia w obwodach homelskim i grodzieńskim mają na celu - według zapowiedzi Białorusi - przeszkolenie oficerów i żołnierzy w obronie obwodów oraz w postępowaniu w razie wprowadzenia stanu wojennego.

Żaneta Gotowalska-Wróblewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d30tnf2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
d30tnf2
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj