Łukaszenka o wojnie. "Gorąco będzie nie tylko w Warszawie"

Robią z Polski kolejny poligon zastępczy po Ukrainie, w konfrontacji z nami i z Rosją - stwierdził Alaksandr Łukaszenka. Wspomniał także o ewentualnej wojnie z użyciem broni nuklearnej. - Gorąco będzie nie tylko w Warszawie, Kijowie czy Wilnie - powiedział.

Alaksandr Łukaszenka
Alaksandr Łukaszenka
Źródło zdjęć: © president.gov.by

01.07.2023 | aktual.: 01.07.2023 18:07

Wiele informacji podawanych przez rosyjskie i białoruskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską i Białoruś.

Alaksandr Łukaszenka wygłosił w piątek przemówienie z okazji przypadającego 3 lipca Dnia Niepodległości Białorusi. Przypomniał, że to dzień upamiętniający "wyzwolenie Mińska spod nazistowskich okupantów".

Z tego powodu Łukaszenka podziękował weteranom wojennym. - Dziś jest czas na wypełnienie naszej historycznej misji. Teraz walczymy o ten świat. Walczymy na froncie informacyjnym, gospodarczym i politycznym - stwierdził.

Dyktator przekonywał, że Zachód widzi w Białorusi wroga, bo jest dla niego przykładem. - Braku przepaści między bogatymi a biednymi, przykładem zabezpieczenia społecznego dla wszystkich obywateli, przykładem zdrowego społeczeństwa i tradycyjnych wartości. I wielu innych osiągnięć narodu białoruskiego, które podobają się zwykłym Europejczykom i Amerykanom - wyliczał Łukaszenka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Łukaszenka: Polska, kolejny poligon zastępczy

Samozwańczy prezydent Białorusi nawiązał także do Polski i jej rzekomej militaryzacji, podobnie jak to się dzieje z Ukrainą.

- Teraz kraje Unii Europejskiej, Stany Zjednoczone w przyspieszonym tempie dozbrajają naszego sąsiada, Polskę. Tym samym powstaje kolejne siedlisko napięć, kolejny bastion agresji najbardziej agresywnego i niestety najpotężniejszego państwa świata - Stanów Zjednoczonych Ameryki. Czyli robią z niej (Polski - red.) kolejny poligon zastępczy po Ukrainie w konfrontacji z nami, z Rosją - powiedział Łukaszenka.

- Polski rząd powinien myśleć samodzielnie. Przede wszystkim o swoich ludziach. Dla Zachodu Polacy byli i pozostają Słowianami. A to jest materiał eksploatacyjny. Uczcie się historii, sąsiedzie - przestrzegał.

Łukaszenka o wojnie nuklearnej

Dyktator zarzucał, że to Zachód prowokuje konflikt. - Czy zachodni politycy zdają sobie sprawę, że własnoręcznie kładą głowę Europy na nuklearnej gilotynie? Czy oni serio myślą, że małe poświęcenie ujdzie im na sucho? Nie daj Boże wybuchnie najstraszliwsza wojna w historii - gorąco będzie nie tylko w Warszawie, Kijowie czy Wilnie. Znikniemy, Europa jako cywilizacja - powiedział dyktator.

Łukaszenka wspomniał również o przyjęciu na terytorium Białorusi rosyjskiej broni nuklearnej. - Im dłużej żyjemy, tym bardziej jesteśmy przekonani, że powinna być z nami, na Białorusi, w bezpiecznym miejscu. I jestem pewien, że nigdy nie będziemy musieli jej używać, dopóki ją mamy, a wróg nigdy nie postawi stopy na naszej ziemi - powiedział.

Skazańcy wśród żołnierzy Grupy Wagnera

Łukaszenka wspomniał także o Grupie Wagnera, której część żołnierzy miała przyjechać do Białorusi. - Gdyby udało się ich tu zaprosić, wyszłoby to na dobre naszej armii. To najlepiej przygotowani ludzie. Mówią: "są wśród nich więźniowie". Wszyscy żołnierze, którzy tam byli, skazani, oni już nie żyją, niestety - przekonywał Łukaszenka. I dodał, że skazańcy, którzy zasilili Grupę Wagnera byli zwalniani z więzień tylko na front rosyjski. - Ani jedna osoba nie wjechała za granicę - dodał.

Czytaj także:

Źródło: president.gov.by

Wybrane dla Ciebie