Łukasz Szumowski zrezygnował. Eksperci mówią jednym głosem: to zły moment
We wtorek Łukasz Szumowski zrezygnował ze stanowiska ministra zdrowia. Polityczny ruch ustępującego szefa resortu skomentowali już eksperci ze świata medycyny, którzy twierdzą, że moment, w którym dochodzi do dymisji, może być problematyczny.
Swoją opinię o decyzji ustępującego ministra zdrowia wyraził m.in. profesor Włodzimierz Gut. - Jeżeli takie decyzje zostały podjęte, były ku temu powody. Czy był to dobry pomysł w środku pandemii? Cóż, zazwyczaj tego typu problemami zajmują się zespoły, a nie pojedynczy ludzie - powiedział wirusolog.
Ekspert zauważa jednak, że "jak powstawała pandemia, to nikt nie wiedział, jak to się rozwinie". - Później mówili, że za dużo kupił, że złe kupił, że wszystko źle robi. Jakby mi tak ktoś mówił, to bym brzydko powiedział, żeby mnie pocałował tam, gdzie słońce nie dochodzi. Żyłem, kochałem i cierpiałem razem z wami, teraz mam dosyć i cierpcie sobie sami! - mówi profesor.
Do odejścia Łukasza Szumowskiego z urzędu odniósł się też dr hab. Tomasz Dzieciątkowski. Mikrobiolog i wirusolog nie krył swojego zaskoczenia i jak uważa, "nic nie wskazywało do tej pory, że minister ustąpi ze stanowiska".
- Jeszcze w lipcu deklarował chęć pozostania w ministerstwie na długo. Nie jestem przekonany, czy jest to dobry moment, bo w tej chwili zmiana prowadzącego w trakcie może być bardzo trudna dla całej sytuacji zdrowotnej w Polsce. I w tym momencie pojawia się kolejne najistotniejsze pytanie, kto będzie następny - mówi ekspert w rozmowie z portalem abczdrowie.pl.
Zobacz także: Łukasz Szumowski podaje się do dymisji. Minister zdrowia tłumaczy swoją decyzję
Łukasz Szumowski zrezygnował. Eksperci są zaniepokojeni
Dr Tomasz Ozorowski zauważa natomiast, że walka z trwającą w Polsce epidemią koronawirusa zależy nie od jednej osoby - w tym przypadku Łukasza Szumowskiego - a od koncepcji, wg której resort prowadzi działania.
- Jeżeli minister Szumowski zostawił gotową, przygotowaną koncepcję, to będziemy mieli szczęście, jeżeli czegoś takiego nie ma, to rzeczywiście będziemy mieli problem – martwi się mikrobiolog i prezes Stowarzyszenia Epidemiologii Szpitalnej.
Specjalista podkreślił, że "z całą pewnością walka z epidemią wymaga drugiego otwarcia i to szybko". - Decyzja powinna zapaść w ciągu dwóch tygodni. Nie sądzę, żeby Ministerstwo Zdrowia miało w tej chwili już jakieś konkretne pomysły - uważa Dr Tomasz Ozorowski.