Łukasz Piebiak składa dymisję. Sędziowie zabrali głos ws. afery w Ministerstwie Sprawiedliwości
Sędziowie zabrali głos ws. afery w ministerstwie sprawiedliwości i rezygnacji wiceministra Łukasza Piebiaka. Członkowie Iustitii i Stowarzyszenia Prokuratorów "Super Lex Omnia" domagają się komisji śledczej, która wyjaśni sprawę i dymisji prokuratora generalnego.
Marta Kożuchowska-Warywoda, sędzia warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" przedstawiła na konferencji prasowej przed gmachem Ministerstwa Sprawiedliwości pięć postulatów środowiska sędziów.
To przede wszystkim powołanie przez Sejm komisji śledczej, która sprawdzi informacje podane przez Onet i wyjaśni sprawę akcji dyskredytowania sędziów w mediach społecznościowych.
- Trzeba ustalić, kto odpowiada za wyciek poufnych informacji z ministerstwa sprawiedliwości. Komisja śledcza jest niezbędna, ponieważ prokuratura bezpośrednio podlega resortowi sprawiedliwości, które może nie być zainteresowane wyjaśnieniem sprawy - mówiła Kożuchowska-Warywoda.
Po drugie – sędziowie chcą przekazania postępowania rzecznikowi dyscyplinarnemu przy Sądzie Okręgowym w Warszawie. Po trzecie - żądanie rozdziału funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.
Sędziowie oczekują też ustalenia i podania do wiadomości publicznej tego, kto prowadzi profil KastaWatch, "odpowiedzialny za zmasowaną akcję hejterską wobec sędziów, krytycznych wobec tzw. reformy sądownictwa". Ostatnim postulatem, o którym mówiono, jest powołania KRS w sposób zgodny z Konstytucją.
- Mamy nadzieję, że komisja powstanie, bez względu na to, kto wygra jesienne wybory parlamentarne - mówili przedstawiciele Iustitii.
To nie wszystkie deklaracje i zapowiedzi, jakie padły w środę ze strony sędziów. Zapowiedzieli, że w najbliższych dniach złożą "zawiadomienie do prokuratury wskazujące na możliwość popełnienia przestępstw przez funkcjonariuszy ministerstwa sprawiedliwości".
Afera w Ministerstwie Sprawiedliwości i dymisja Łukasza Piebiaka. Milczenie KRS
- To nie pierwszy raz kiedy Krajowa Rada Sądownictwa nie zajmuje stanowiska, kiedy atakowana jest niezależność i niezawisłość sądów i prokuratury. Odpowiedzialność za obronę tych standarów bierzemy my. Stowarzyszenie Iustitia staje w obronie tych wartości - mówiła Marta Kożuchowska-Warywoda.
Sędziowie oczekują, że odpowiednie służby zabezpieczą i sprawdzą sprzęt komputerowy i telefony komórkowe osób wymienionych w publikacji Onetu. Mieli oni kierować i kontrolować akcją dyskredytowania sędziów.
- Jesteśmy celem zmasowanego ataku. Była kampania bilbordowa, teraz są hejterskie wpisy anonimowych osób na Twitterze. W tej akcji mogła brać udział większa grupa osób, niż te wymienione w publikacji Onetu - mówili sędziowie obecni na konferencji. Przypomnieli, że takim działaniem jest również nękanie sędziów postepowaniami dyscyplinarnymi, które są wszczynane bez powodu.
Podkreślali, że afera ujawniona w Ministerstwie Sprawiedliwości jest "bez precedensu i nie mieści się w standardach państwa prawa".
- Dymisja wiceministra Łukasza Piebiaka nie zakończy sprawy. Nie wiemy bowiem, kto stoi za aferą, kto jest "szefem" – podkreśliła sędzia Kożuchowska-Warywoda.
Prokuratorzy: stanowiska prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości należy rozdzielić
Obecni na konferencji sędziowie i prokuratorzy podkreślili już na samym początku: - Jesteśmy zszokowani i jest nam bardzo przykro, jeżeli chodzi o informacje, które ostatnio zostały ujawnione. Jako sędziowie jesteśmy przyzwyczajeni, że jesteśmy atakowani. Ale do tej pory nie byliśmy ofiarami zmasowanej akcji hejterskiej wymierzonej w nas i naszych kolegów.
Prokurator ze stowarzyszenia "Super Lex Omnia" podkreślił, że jego żrodowisko wielokrotnie zwracało uwagę na konieczność rozdzielenia funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości.
- Ponowne połączenie tych stanowisk doprowadziło do tego, że prokuratura stała się narzędziem w rękach władzy - podkreślił Krzysztof Parchimowicz.
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl