"Lex Tusk" do kosza? Nowy rząd podejmie decyzję. Znamy kulisy i stanowiska
Dopiero po powołaniu nowego rządu Donalda Tuska nowa większość parlamentarna zdecyduje, czy likwidować komisję ds. badania rosyjskich wpływów, czy zaproponować nowe przepisy ustawowo regulujące jej działalność - dowiaduje się Wirtualna Polska. - W obecnej formule ta komisja nie ma prawa działać - mówią nasi rozmówcy w Sejmie.
Sejm większością głosów odwołał 29 listopada członków powołanej trzy miesiące temu tzw. komisji ds. badania rosyjskich wpływów na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022.
Komisja, o której powołaniu zdecydowało Prawo i Sprawiedliwość, przy wsparciu prezydenta Andrzeja Dudy, była przez wielu nazywana komisją "lex Tusk". Powód? Słowa samych polityków obozu PiS, którzy wprost przyznawali, że członkowie komisji powinni zająć się przede wszystkim byłym premierem rządu PO-PSL i jego - jak mówili - "działaniami na rzecz Rosji".
PiS zdecydowało się jednak powołać komisję dopiero w kampanii wyborczej, co dla wielu obserwatorów życia politycznego i znacznej części wyborców było jednoznacznym sygnałem: ma to być narzędzie wymierzone w lidera opozycji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Komisja - której przewodniczył prof. Sławomir Cenckiewicz - działała zaledwie kilka tygodni. 29 listopada zaprezentowała tezy z opracowanego przez siebie raportu. Zarekomendowała, by premierem nie zostawał Donald Tusk (bo nie powinien, zdaniem komisji, pełnić funkcji publicznych odpowiadających za bezpieczeństwo państwa). Co ważne - nie jest to decyzja, a jedynie "rekomendacja". Bez mocy prawnej, a wynika to wprost z przepisów o komisji.
Sejm X kadencji tych rekomendacji oczywiście nie uwzględni. PiS ma w nim mniejszość, a rząd stworzy niebawem Donald Tusk.
Pytanie zatem: czy nowa koalicja zlikwiduje komisję? Odwołanie członków komisji bowiem to jedno, a jej całkowita likwidacja - drugie. Dziś komisja formalnie istnieje, ale nie ma już członków. Według informacji WP nowa większość parlamentarna nie podjęła jeszcze decyzji, czy ustawowo będzie chciała zlikwidować komisję, czy też powołać nowych członków.
Co na to Polska 2050 Szymona Hołowni? - Stanowisko zarządu naszej partii jest takie, że ta komisja powinna zakończyć swoją działalność, ponieważ jest niekonstytucyjna, narusza wiele przepisów ustawy zasadniczej. Kontynuacja prac komisji w tej formie nie wchodzi w grę - mówi Wirtualnej Polsce Paulina Hennig-Kloska.
Czy zdaniem posłanki nowa większość powinna uchwalić ustawę likwidującą komisję? - Poszliśmy torem odwołania członków tej komisji, bo wiemy dobrze, że ustawę likwidującą komisję zawetowałby prezydent Duda. Naszym zdaniem odwołanie członków komisji zamknęło jej prace. Jeśli stworzy się przestrzeń do stworzenia przepisów regulujących działalność tej komisji - zgodnych z konstytucją - to na pewno to zrobimy. Dziś na pewno nie zamierzamy z obecnych przepisów [przygotowanych przez PiS] korzystać - wyjaśnia Hennig-Kloska.
Politycy Nowej Lewicy z kolei przyznają w Sejmie, że nie zamierzają na razie zamykać żadnych furtek. - Jako politycy musimy być pragmatyczni i wiedzieć, na co nam pozwala aktualna sytuacja. Są dwa scenariusze - mówi nam poseł Krzysztof Śmiszek (przymierzany do stanowiska wiceministra sprawiedliwości).
- Pierwszy: nie likwidujemy ustawowo komisji, powołujemy nowych członków. Ale jednocześnie proponujemy zmiany ustawowe, które sprawiłyby, że ta komisja działałby zgodnie z prawem i standardami konstytucyjnymi. Drugi scenariusz: całkowita likwidacja komisji, czego jestem zwolennikiem - przyznaje polityk. Zaznacza, że rozmowa na ten temat dopiero przed partiami nowej większości.
Kiedy taka rozmowa miałaby się odbyć? - Po powołaniu nowego rządu - mówi WP poseł z kierownictwa Platformy Robert Kropiwnicki.
Jak dodaje polityk, "jesteśmy przed decyzjami dotyczącymi ewentualnej likwidacji komisji". - Komisję można skasować, ale można ją też skorygować. Nie ma jeszcze ostatecznego stanowiska w tej sprawie. Jedno jest pewne: w obecnym kształcie ta komisja nie ma prawa działać - mówi nam Kropiwnicki.
W nowej większości pojawiały się też inne, bardziej jednoznaczne głosy - jak Krzysztofa Gawkowskiego. Szef klubu Nowej Lewicy w rozmowie z Patrykiem Michalskim stwierdził, że "decyzja koalicjantów jest taka, że komisji nie rozwiązujemy". - Będziemy ją w przyszłości uzupełniali, żeby mogła ona normalnie funkcjonować - powiedział nam polityk.
Zapytaliśmy polityków KO i Trzeciej Drogi o słowa Gawkowskiego. Nieoficjalnie przyznali nam, że wypowiedzi szefa klubu Lewicy nie należy traktować jako "stanowiska koalicji", bo żadne decyzje nie zapadły.
W Wirtualnej Polsce pisaliśmy w czwartek, że negatywna dla Donalda Tuska rekomendacja komisji Sławomira Cenckiewicza nie spowoduje, że prezydent opóźni zaprzysiężenie lidera PO na nowego premiera. Potwierdził nam to prezydencki minister Marcin Mastalerek.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl