Interwencja w Śremie. Znaleziono zwłoki 36-latka, w mieszkaniu było małe dziecko
W Śremie podczas interwencji policji i straży w mieszkaniu znaleziony został martwy mężczyzna. Nie żył od wielu godzin, na jego ciele widoczne były plamy opadowe. W lokalu znajdowała się też jego kilkunastomiesięczna córeczka.
Co musisz wiedzieć?
- Strażacy i policja interweniowali w środę wieczorem w Śremie.
- Funkcjonariusze weszli do mieszkania przy ul. Mickiewicza, używając specjalistycznego sprzętu.
- W lokalu znalezione zostało ciało 36-letniego mężczyzny oraz żywa dziewczynka - jego córka.
Przeczytaj również: Zawisza: Rząd ma pieniądze na TVP, ale nie na ochronę zdrowia
W środę 22 października późnym wieczorem, na ul. Mickiewicza w Śremie, doszło do tragicznej interwencji policji i straży pożarnej. Funkcjonariusze weszli do jednego z mieszkań, gdzie odkryli ciało 36-letniego mężczyzny.
Służby nie podjęły akcji ratunkowej, bo na ciele 36-latka widoczne były tzw. plamy opadowe. Świadczą one o tym, że od zgonu minęło kilka godzin.
Katowice: dramatyczne chwile na przejeździe kolejowym. Samochód zepsuł się na torach
Jakie były działania służb?
Aspirant sztabowy Tomasz Szymkowiak z miejscowej Straży Pożarnej ujawnił, że w mieszkaniu znajdowała się również mała dziewczynka, która szczęśliwie nie doznała żadnych obrażeń. Została przekazana pod opiekę babci.
Podinspektor Ewa Kasińska z Komendy Powiatowej Policji w Śremie przekazała, że już na miejscu wykluczono udział osób trzecich. Zgon mężczyzny nastąpił najprawdopodobniej z przyczyn naturalnych, co zostało potwierdzone przez przybyłego na miejsce biegłego sądowego.
Źródło: Wprost