Jest decyzja ws. lex Tusk. Symboliczny obrazek w Sejmie
W środę popołudniu Sejm zdecydował o odwołaniu członków powołanej przez PiS komisji ds. zbadania wpływów rosyjskich w Polsce, czyli tzw. lex Tusk. Wkrótce Sejm ma powołać nowy skład tego gremium.
W skład gremium weszli wówczas: dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz, doradca prezydenta prof. Andrzej Zybertowicz, przewodniczący Rady ds. Bezpieczeństwa i Obronności przy prezydencie RP prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski oraz Łukasz Cięgotura, Michał Wojnowski, Józef Brynkus, Marek Szymaniak, Arkadiusz Puławski i Andrzej Kowalski.
W środę wieczorem Sejm odwołał ośmiu członków tego gremium. Józef Brynkus wcześniej złożył rezygnację z członkostwa w komisji.
Odwołani członkowie komisji głosowaniu przyglądali się z galerii sejmowej. Posłowie PiS nagrodzili ich dotychczasową pracę brawami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: wymiotował po wyjściu z Nowogrodzkiej. Szantażowali ich?
Lex Tusk zostaje, ale zmieni się skład
Nowa większość sejmowa podkreśla, że po odwołaniu obecnych członków komisji ds. badania rosyjskich wpływów, będą chcieli przeprowadzić szczegółowy audyt. Sprawdzone mają być wydatki i to, czy jej członkowie w ogóle pracowali.
Choć do tej pory najbardziej prawdopodobnym scenariuszem było niepowoływanie nowych członków i zamrożenie jej płac, to jak wynika ze słów Krzysztofa Gawkowskiego, koalicjanci zmienili zdanie w tej sprawie.
Pomysł powołania komisji wzbudził protesty nie tylko w Polsce. Krytycznie wypowiedziała się o niej Bruksela i Waszyngton. Choć Andrzej Duda pierwotnie nie miał zastrzeżeń do komisji, która miała orzekać o zakazie pełnienia funkcji związanych z dostępem do finansów publicznych na 10 lat, to cztery dni później przedstawił swoją nowelizację.
Źródło: WP Wiadomości
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski