PolskaLekarze wycieli kobiecie zdrowe organy. Prokuratura umarza śledztwo

Lekarze wycieli kobiecie zdrowe organy. Prokuratura umarza śledztwo

Śledczy nie dopatrzyli się popełnienia przestępstwa przez lekarzy ze szpitala w Bełchatowie. Kobiecie wycięto żołądek, śledzionę, węzły chłonne i fragment przełyku. Pacjentka przedstawiła lekarzom sfałszowaną dokumentację medyczną.

Lekarze wycieli kobiecie zdrowe organy. Prokuratura umarza śledztwo
Źródło zdjęć: © Pixabay.com
Radosław Rosiejka

07.11.2018 | aktual.: 07.11.2018 15:39

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Prokuratura Okręgowa w Gliwicach umorzyła śledztwo ws. "nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci innego ciężkiego kalectwa".

Biegli z zakresu chirurgii, gastrologii, onkologii i interny stwierdzili, że przedstawione lekarzom dane jednoznacznie wskazywały na zaawansowany nowotwór wymagający podjęcia radykalnych kroków. Marta M. przedstawiła lekarzom wyniki badań endoskopowego, histopatologicznego oraz tomografii komputerowej z innych placówek. Na ich podstawie zdiagnozowano zaawansowany nowotwór, który wymagał radykalnego leczenia. W czerwcu 2016 r. przeprowadzono operację zgodną z wymogami wiedzy i nauki medycznej oraz praktyką lekarską.

Według prokuratury lekarze nie popełnili błędów diagnostycznych polegających na niewłaściwym rozpoznaniu gruczolakoraka żołądka. W ocenie biegłych przedstawione przez Martę M. wyniki badań były wiarygodne. Próba ich weryfikacji zajęłaby zbyt dużo czasu, co miałoby niekorzystny wpływ na leczenie. Przy takiej diagnozie należało jak najszybciej przeprowadzić operację, bo tylko tak dało się uratować życie pacjentki.

Proces Marty M.

Po wyjściu na jaw, że pacjentka wcale nie miała raka, a dokumentację medyczną sfałszowała zawiadomiono prokuraturę. Psychiatrzy zdiagnozowali u Marty M. zaburzenie psychiczne - zespół Münchhausena. Polega ono na wywoływaniu u siebie objawów, aby wymusić hospitalizację.

W kwietniu sąd warunkowo na okres trzech lat umorzył sprawę Marty M. Kobieta została skierowana na obowiązkowe ambulatoryjne leczenie psychiatryczne. Zasądzono też, że ma ponieść 1600 zł kosztów sądowych oraz wpłacić 500 zł na cele społeczne.

_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_

Komentarze (254)