Gdyby było wspólne stanowisko krajów kandydujących, to by im pomogło. Same zdecydują, ale wydaje mi się, że to by wzmocniło ich pozycję przetargową - sugerował szef Dyrekcji Generalnej ds. Poszerzenia.
Powiedział też, że przewiduje zakończenie negocjacji z Polską w sprawie konkurencji, w tym zwłaszcza pomocy publicznej dla hut, dopiero w listopadzie. Według niego, "bardzo trudne" będzie też zakończenie w tym półroczu rokowań dotyczących wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych.
Jego zdaniem, kandydaci powinni dobrze wyważyć ryzyko towarzyszące wysuwaniu pewnych żądań w negocjacjach. Nie ma negocjacji bez ryzyka. Gdyby Polacy nie poprosili o 18 lat okresu przejściowego na zakup ziemi, być może nigdy nie dostaliby 12 lat - powiedział.
Według niego, we wspólnych stanowiskach negocjacyjnych Unii w sprawach rolnictwa, funduszy strukturalnych i budżetu, które powinny być gotowe w czerwcu, zapewne zabraknie rozstrzygnięć w trzech kluczowych sprawach: dopłat bezpośrednich dla rolników, zaliczek budżetowych dla nowych państw członkowskich i globalnych sum na rolnictwo i fundusze strukturalne. (mag)
