Kuriozalne oskarżenia Rosji. Zacharowa o działaniach NATO
Rzeczniczka MSZ Rosji stwierdziła, że Moskwa nie jest zaangażowana w ataki hybrydowe na kraje NATO. Zdaniem przedstawicielki Kremla to "oskarżenia, które mają na celu odwrócenie uwagi od działań Sojuszu", w tym m.in. od manewrów Steadfast Defender 24.
Wiele informacji, które podają rosyjskie media państwowe czy kremlowscy oficjele, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Przypomnijmy, że Ćwiczenia Steadfast Defender 2024 są reakcją Sojuszu Północnoatlantyckiego na brutalną rosyjską agresję w Ukrainie i groźby Kremla pod adresem państw NATO. Mają zweryfikować zdolność Sojuszu do szybkiej mobilizacji i transportu wojsk amerykańskich w celu wzmocnienia obronności Europy.
Manewry są przeprowadzane na obszarze od Atlantyku po wschodnią flankę NATO. Scenariusz przedsięwzięcia zakłada udział w konflikcie z "przeciwnikiem o porównywalnej wielkości".
Maria Zacharowa oznajmiła w sobotę, że to NATO "rozpoczęło wojnę hybrydową z Rosją, wspierając Ukrainę finansowo, przekazując Kijowowi informacje wywiadowcze i uzbrojenie" - informuje Reuters.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kamiński, Kurski, Obajtek w PE? "To będzie gorszące"
- Obecnie w pobliżu granic Rosji odbywają się największe ćwiczenia NATO od czasów zimnej wojny, Steadfast Defender. Zgodnie z ich scenariuszem, działania koalicji przeciwko Rosji są ćwiczone przy użyciu wszystkich instrumentów, w tym broni hybrydowej i konwencjonalnej - stwierdziła rzeczniczka MSZ Rosji.
- Musimy przyznać, że NATO poważnie przygotowuje się do potencjalnego konfliktu zbrojnego z naszym państwem - dodała.
"Stosunki między Rosją a Zachodem są najbardziej wrogie od dziesięcioleci. To skutek wojny, którą Rosja rozpoczęła w Ukrainie w 2022 roku" - podkreśla Reuters.
Czytaj więcej:
Źródło: Reuters/PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski