Estonia chce blokady Morza Bałtyckiego. Wzywa do tego Polskę
Estoński dowódca Sił Obronnych, gen. Martin Herem, przekazał, że jego kraj opowiada się za możliwością zablokowania Morza Bałtyckiego, jak donosi raport przytoczony przez Interfax. Proponuje współpracę z Polską, Szwecją i Finlandią w celu osiągnięcia tego celu.
"Znacznie zwiększyliśmy naszą flotę morską. Marynarka Wojenna obecnie posiada zarówno miny morskie, jak i rakiety przeciwpodwodne. Razem z Polską, Szwecją i Finlandią, które właśnie przystąpiły do NATO, powinniśmy być w stanie zrealizować jeden z naszych kluczowych celów, jakim jest potencjalne zablokowanie Morza Bałtyckiego" – mówił Herem, jak cytują Siły Obronne w najnowszym biuletynie.
"Dzięki temu jest bardzo mało prawdopodobne, że agresor będzie w stanie rozmieścić obronę morską i powietrzną na Morzu Bałtyckim, co pozwoliłoby nam na zapewnienie sojuszniczego wsparcia powietrznego i morskiego" – dodał.
Herem podkreślił, że Estonia zwiększyła zdolności obronne swojej armii lądowej oraz zmodernizowała potencjał przeciwpancerny i przeciwlotniczy.
Kraj rozpoczął również zakupy amunicji dużego kalibru i planuje w ciągu najbliższych dwóch lat wprowadzić do służby większą liczbę haubic samobieżnych, transporterów opancerzonych, systemów obrony powietrznej średniego zasięgu oraz wielu wyrzutni rakiet.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojna w Ukrainie a bezpieczeństwo Polski w Unii. "Trzeba dokonać wyboru"
"Rosja dąży do przeformowania europejskiej architektury bezpieczeństwa"
Mimo to, Herem ostrzega, że te środki mogą okazać się niewystarczające w przypadku potencjalnego zagrożenia.
"Nasze możliwości oraz możliwości naszych sojuszników mogą zapobiec okupacji, ale mogą nie wystarczyć, by powstrzymać rutynową agresję militarnej prowadzącą do destabilizacji. Powinniśmy kontynuować adaptację i podejmować trudne decyzje" – podsumował.
"Rewanżystowska Rosja" dąży do przeformowania europejskiej architektury bezpieczeństwa i odzyskania kontroli nad utraconymi terytoriami oraz rozszerzenia wpływów na obszary w przeszłości zdominowane przez Imperium Rosyjskie i ZSRR. Jednocześnie chce poszerzyć antyzachodni bufor o kraje, którym z sukcesem udało się przyłączyć do Zachodu lub o te, które są na dobrej ścieżce ku temu" – ostrzega w raporcie.
Źródło: report.az, PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski