Kto ściga Donalda Tuska? Wojskowy prokurator z zaciągu Macierewicza i obrońca Sumlińskiego
To śledztwo jest dla PiS kluczowe. Ma pokazać, czy akcja "łapać Tuska" jest skuteczna politycznie. Prowadzi ją dwóch prokuratorów: Jan Zarosa i Waldemar Puławski. Ten pierwszy po wyborach awansował do Warszawy z lubelskiej prokuratury garnizonowej. Drugi karierę zaczynał podobnie jak poseł Piotrowicz, w PRL-owskiej prokuraturze. Do środowiska prawicy wszedł, kiedy został obrońcą Wojciecha Sumlińskiego, oskarżonego o korupcję.
20.04.2017 | aktual.: 20.04.2017 14:39
9 godzin trwało przesłuchanie Donalda Tuska w warszawskiej prokuraturze. Poprzedziło je powitanie na Dworcu Centralnym i przemarsz na czele sporego grona zwolenników. Były premier jest świadkiem w sprawie współpracy polskiej Służby Kontrwywiadu Wojskowego z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa. Do realizacji podpisanej w 2013 roku umowy w końcu nie doszło, Polska wycofała się z niej po agresji na Krym.
Prokurator z awansu
Jednak śledztwo trwa. Prowadzi je prokurator Jan Zarosa z wydziału wojskowego Prokuratury Okręgowej w Warszawie - informuje tygodnik "Polityka". Jego wydział to właściwie oddzielna instytucja, z siedzibą przy ul. Nowowiejskiej, a nie Chocimskiej jak reszta wydziałów. Cywilna prokuratura nie ma nawet władzy nad budynkiem, w którym przesłuchiwano Tuska. Doszło do tego, że rzecznik prokuratury musiał robić konferencję prasową w innym miejscu.
Prokurator Zarosa jeszcze do niedawna pracował w Prokuraturze Garnizonowej w Lublinie (pochodzi z niewielkiej miejscowości kilkadziesiąt kilometrów od granicy z Ukrainą). Nie przypadały mu specjalnie medialne sprawy, w 2007 roku był oskarżycielem w procesie kapitana Konrada Ż., który miał poniżać podwładnych.
"Dobra Zmiana"
Ślad o Zarosie można też znaleźć na niszowej platformie blogowej 3obieg. Jedna z blogerek opisuje śledztwo, w którym pojawia się kapitan Jan Zarosa. W 2013 roku kobieta oskarżyła oficera SKW o zdalne włamanie się do jej telefonu. Zarosa odesłał ją do Warszawy. Rok później kapitan opowiadał studentom prawa z lubelskiego UMCS o tajnikach pracy prokuratora wojskowego. Dwa lata później prokuraturę wojskową włączono do cywilnej, a sam prokurator Zarosa stał się beneficjentem "Dobrej Zmiany".
Druga ważna postać tego śledztwa to Waldemar Puławski. Formalnie jest zastępcą Zbigniewa Ziobry, czyli zastępcą prokuratora generalnego ds. wojskowych. Jego pozycja to odpowiednik dawnego szefa Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Na stanowisko powołała go Beata Szydło, ale tak naprawdę to człowiek Antoniego Macierewicza.
Prokurator z PRL-u
Politykom PiS musi nie przeszkadzać jego przeszłość. A Puławski zaczynał karierę w prokuraturze za czasów PRL. Podobnie jak twarz rozprawy z Trybunałem Konstytucyjnym poseł Stanisław Piotrowicz. Za poprzednich rządów PiS wiceministrem był Andrzej Kryże, który w PRL skazywał opozycjonistów (m.in. Andrzeja Czumę i Bronisława Komorowskiego). Na początku lat 90. odszedł z prokuratury i otworzył kancelarię adwokacką.
W 2009 roku chciał wrócić do prokuratury, i to zaraz na stanowisko jej szefa. Jego kandydaturę odrzucono, bo nie był ani prokuratorem, ani sędzią. Mecenas poskarżył się na to do Trynunału Konstytucyjnego. Jednak w okręg zainteresowań PiS i Anoniego Macierewicza trafił nieco później. Puławski został obrońcą Wojciecha Sumlińskiego, prawicowego dziennikarza, którego oskarżono o korupcję. Miał obiecywać oficerom WSI pozytywną weryfikację. Ostatecznie prawnikowi udało się wybronić swojego klienta i Sumliński został uniewinniony.
Obrońca Sumlińskiego
Podczas kilkuletniego procesu Puławski stał się częstym gościem prawicowych mediów: pojawiał się na Salon24, wPolityce braci Karnowskich i w TV Republika Tomasza Sakiewicza. Przekonywał, że tak naprawdę w całej sprawie chodzi o uderzenie w Antoniego Macierewicza. - Stał się on [Wojciech Sumliński - przyp. WP] figurantem w operacji skierowanej przeciwko Komisji Weryfikacyjnej WSI i jej przewodniczącemu - przekonywał.
Prawnik obficie komplementował program PiS, a samodzielną większość tej partii uznawał za jedyną szansę naprawy wymiaru sprawiedliwości. Na początku 2016 roku trafił do MON, gdzie zajmował się kadrami. To był gorący okres, tuż po przejęciu resortu przez Antoniego Macierewicza. Mecenas Puławski musiał się sprawdzić, bo po zaledwie 3 miesiącach trafił do Prokuratury Krajowej.
Teraz to ona nadzoruje działania prokuratora Zarosy - podaje "Polityka". I ma dopilnować, aby śledztwo przebiegło po myśli Antoniego Macierewicza i Jarosława Kaczyńskiego. A cel jest prosty: sprawić wrażenie, że były premier ma na koncie grzechy, które nie pozwalają mu na kontynuowanie kariery politycznej.