Kto nowym premierem? "Kandydatów co najmniej trzech"

Kto będzie nowym premierem? - Kandydatów będzie co najmniej trzech - mówi wiceprzewodniczący PSL Marek Sawicki. Podkreśla przy tym, że partyjni ludzie muszą jednak "usiąść i ustalić".

Donald Tusk, Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz
Donald Tusk, Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Adam Zygiel

Zgodnie z wynikami wyborów parlamentarnych większość w parlamencie będzie miał sojusz Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy. Pozostaje otwarte pytanie, kto będzie premierem.

Poseł PSL Władysław Teofil Bartoszewski w rozmowie z "Wprost" stwierdził, że lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk nie powinien być premierem ze względu na duży negatywny elektorat.

- Jeżeli koalicja składa się z kilku partii, to premierem musi być polityk, który cieszy się zaufaniem wszystkich i nie jest kontrowersyjny. (…) Dla mnie, jako członka PSL, najlepszym kandydatem na premiera jest nasz lider, Władysław Kosiniak-Kamysz. Jest merytoryczny, doświadczony i może się dogadać ze wszystkimi, a to jest bardzo ważne - powiedział Bartoszewski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nieco bardziej dyplomatycznie wypowiadał się Marek Sawicki. W rozmowie z Polsat News stwierdził, że kandydatów będzie "co najmniej trzech, jak nie czterech". - Szymon Hołownia, Władysław Kosiniak-Kamysz, Donald Tusk i zapewne ktoś z Lewicy - mówił.

W rozmowie z radiem RMF24 Sawicki podkreślał, że partyjni liderzy muszą teraz "usiąść i ustalić" nowego szefa rządu. - To jest praca koalicyjna, zespołowa - mówił.

Trzeba utworzyć relacje z prezydentem

Podkreślał, że teraz istotna będzie rola prezydenta i nowa większość parlamentarna musi utworzyć kanał komunikacyjny. - Emisariuszem, który może być między większością parlamentarną a prezydentem, powinien być Władysław Kosiniak-Kamysz - mówił. Podkreślał, że Andrzej Duda i lider PSL obaj pochodzą z Krakowa i są w dobrych relacjach.

Sawicki dodał także, że chce, by Polska 2050 i PSL utworzyły wspólny klub w Sejmie. Zapewniał, że pewne różnice między nimi nie powinny stanowić problemu.

- W wielu sprawach społecznych i gospodarczych jesteśmy dogadani i tu nie ma różnicy. W kwestiach światopoglądowych nigdy za żadnych ustrojów politycznych nie było czegoś takiego, jak dyscyplina w kwestiach światopoglądowych - mówił.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (875)