Kto jest "nieproszony" na Wawelu? - rodziny oburzone
Na uroczystości odsłonięcia tablicy upamiętniającej ofiary katastrofy z 10 kwietnia na Wawelu zabraknie co najmniej kilkunastu rodzin. Zaproszenia zostały wysłane za późno, w złej formie, a część osób w ogóle ich nie otrzymała. Pominięty został - jak poinformowało RMF FM - m.in. Paweł Deresz wdowiec po posłance SLD Jolancie Szymanek-Deresz. - Nie wybieram się do Krakowa, bo nie należę do osób, które pojawiają się nieproszone – mówi Wirtualnej Polsce Deresz.
Deresz ujawnił w rozmowie z WP, że zaproszenia nie dostał nikt z jego rodziny: córka, rodzice żony i jej siostra. - Jest mi z tego powodu żal i smutno. Mam pretensję zarówno do kurii krakowskiej, jak i do pana wojewody małopolskiego – mówi. Zastrzega, że nie wybiera się do Krakowa, gdyż nie należy do osób, które „pojawiają się nieproszone”.
Na Wawelu nie będzie również Małgorzaty Szmajdzińskiej. Wdowa po byłym ministrze obrony i pośle SLD Jerzym Szmajdzińskim nie otrzymała imiennego zaproszenia. O uroczystościach dowiedziała się z prasy. – W środę trafiłam w „Rzeczpospolitej” na odezwę „do narodu”, oficjalne zaproszenie skierowane do wszystkich czytelników. Później w ciągu dnia w skrzynce mailowej znalazłam wiadomość tej samej treści. Nie była nawet opatrzona nagłówkiem – mówi oburzona.
Stwierdza, że nawet jeżeli komuś się taka „wpadka” zdarzyła, że nie wystosował imiennych zaproszeń, powinien to naprawić i zadzwonić. Szmajdzińska zwraca też uwagę, że skoro uroczystość odbywa się o godzinie 17, organizatorzy powinni rodzinom zmarłych zapewnić minimum komfortu i np. wynająć autokar, który dowiezie ich na miejsce, zarezerwować nocleg. – Zabrakło prostych gestów, które powinny być wykonane wobec tych, którzy stracili bliskich w katastrofie. Tymczasem nic takiego się nie stało. Bardzo nad tym boleję, widzę, że nie jestem szczególnie pożądanym gościem, więc nie wybieram do Krakowa – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską.
Piątkowe uroczystości rozpoczną się mszą św. w intencji ofiar katastrofy. Nabożeństwu przewodniczyć będzie metropolita krakowski, kardynał Stanisław Dziwisz. Potem nastąpi zejście do krypty wawelskiej, modlitwa i poświęcenie tablicy.
Na tablicy z gładkiego różowego piaskowca o wymiarach 184 na 127,5 cm znalazła się łacińska sentencja "Corpora dormiunt, vigilant animae" - "Ciała śpią, dusze czuwają" i nazwiska wszystkich ofiar. Taka sentencja znajduje się też na baldachimie nad wyjściem z grobów królewskich w katedrze na Wawelu.
Projekt tablicy został opracowywany przez Martę Witosławską, autorkę projektu sarkofagu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich. Tablica została przygotowywana na koszt budżetu państwa.
Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska, PAP