Ksiądz, u którego zmarł młody mężczyzna, jest znany policji
Na jaw wychodzą istotne fakty z życia księdza, w mieszkaniu którego zmarł w Sosnowcu w niejasnych okolicznościach młody mężczyzna. Kilka lat temu duchowny został zatrzymany przez policję. Jak ustaliliśmy, w najbliższym czasie miał być przeniesiony do innej parafii w tym samym mieście.
Ksiądz Krystian K. jest rezydentem parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Sosnowcu. Zajmuje parafialne mieszkanie, korzysta z prywatności, ma osobne wejście. To właśnie tam doszło do tragedii. Mimo reanimacji - wykonywanej przez duchownego, a później wezwane pogotowie - zmarł przebywający tam młody mężczyzna, osoba świecka.
Jako rezydent duchowny nie pracuje na parafii, tylko tam mieszka. Jak ustaliliśmy, miał być w najbliższym czasie przeniesiony do innej parafii w tym samym mieście.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W czwartek ruszyło śledztwo w sprawie śmierci na plebanii. - Zostało wszczęte pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci, przy czym zastrzegam, że jest to standardowa procedura wszczęcia śledztwa, kiedy nie znamy przyczyny zgonu, a potrzebujemy wyjaśnić okoliczności - przekazał Polskiej Agencji Prasowej szef Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Północ, Zbigniew Pawlik.
Sosnowiecka kuria powierzała mu do tej pory ważne zadania
Krystian K. jest osobą dobrze wykształconą. Ma m.in. doktorat z nauk prawnych i prawa kanonicznego uzyskany na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie. Sosnowiecka kuria powierzała mu do tej pory ważne zadania.
Od 2014 roku był wiceoficjałem sądu biskupiego diecezji sosnowieckiej i sędzią diecezjalnym sądu biskupiego w Sosnowcu. W tym samym roku został mianowany Promotorem Sprawiedliwości "ad actum" Trybunału Roty Rzymskiej.
Przy tej okazji w tygodniku katolickim "Niedziela" wyjaśniono, że to "trybunał papieski, czyli sąd najwyższej instancji, rozpatrujący apelacje od wyroków sądów biskupich w diecezjach, a także orzekający w sprawach prowadzonych przez Stolicę Apostolską". Funkcja K. polegała m.in. na weryfikacji poprawności prowadzonych procesów.
Krystian K. może pochwalić się w swoim życiorysie także pracą jako wykładowca prawa cywilnego i kanonicznego na kilku uczelniach oraz autor publikacji z zakresu prawa.
Ksiądz i pozytywny narkotest
To nie jedyne wzmianki o księdzu Krystianie w prasie. Pod koniec czerwca 2017 roku katowicka "Gazeta Wyborcza" opisała zatrzymanie duchownego, wobec którego zachodziło podejrzenie, że prowadził samochód pod wpływem substancji odurzających. Przeprowadzony narkotest dał wynik pozytywny.
Na komendzie okazało się, że zatrzymany jest księdzem katolickim. "Wyborcza" wskazała wówczas, że chodzi o "zastępcę szefa sądu biskupiego diecezji sosnowieckiej, a także wykładowcę prawa na dwóch uczelniach". "Ksiądz był też stażystą Roty Rzymskiej, będącej trybunałem apelacyjnym Stolicy Apostolskiej" - podawała gazeta.
- Jego zachowanie było nietypowe, błogosławił nasze sprzątaczki - miał powiedzieć jeden z policjantów, z którym rozmawiali wówczas dziennikarze dziennika. Do badań laboratoryjnych wysłano krew księdza, bo narkotesty nie dają stuprocentowej pewności.
Sprawę komentował na łamach "Wyborczej" ówczesny rzecznik sosnowieckiej kurii ks. Paweł Rozpiątkowski, kiedy diecezją kierował Grzegorz Kaszak. - Biskup przeprowadził z nim ojcowską rozmowę, wskazując, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca - mówił rzecznik.
Po 30 dniach zatrzymanemu księdzu zwrócono prawo jazdy. Dopiero po tym czasie policja otrzymała wyniki badania jego krwi. Nie znaleziono w niej niedozwolonych substancji, więc komenda zwróciła się do prokuratury o umorzenie sprawy.
Paweł Pawlik, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: pawel.pawlik@grupawp.pl