Krzysztof Łapiński: tu nie chodzi o prawo łaski, ale o prawa, jakie ma prezydent Duda
Szef gabinetu prezydenta zorganizował konferencję, by poinformować o ważnym głosowaniu w ONZ. Dziennikarze dociekali jednak, co dalej z kurczącą się listą 13 prawników, którzy mieli mieć inne zdanie niż sędziowie SN.
02.06.2017 | aktual.: 02.06.2017 12:21
Członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ ma dla nas duże znaczenie. Prezydent aktywnie działał na jego rzecz - stwierdził Krzysztof Szczerski, szef gabinetu prezydenta.
Krzysztof Szczerski przypomniał, że potrzebujemy ok. 130 głosów z całego świat, by zostać niestałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ. - Z nadzieją czekamy na wynik głosowania, które odbędzie się dzisiaj wieczorem - stwierdził.
Szczerski tłumaczył, że Polska chce być w RB ONZ "rzecznikiem naszego regionu". - Chcemy poszerzyć paletę zagadnień składających się na problematykę bezpieczeństwa - dodał.
Szczerski był pytany na konferencji prasowej, czy Polska - jeśli zostanie niestałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ - planuje podnosić temat tragedii Smoleńskiej i czy nasz kraj będzie prosić o pomoc w wyjaśnieniu nieprzyjazności Rosjan w rozwiązywaniu tej sprawy.
- Każda sprawa dotycząca bezpieczeństwa międzynarodowego jest warta podniesienia na Radzie Bezpieczeństwa, a sprawa dotycząca postępowania w sprawie tragedii smoleńskiej jest kwestią dotyczącą także bezpieczeństwa międzynarodowego - podkreślił szef gabinetu prezydenta.
Łapiński: gdyby dziś był inny prezydent, to problemu by nie było
- Przedstawiliśmy listę autorów, którzy w swoich publikacjach uznają, że prezydent ma prawo do abolicji jednostkowej. To dotyczy normy prawnej, nie konkretnego przypadku ułaskawienia przez prezydenta Mariusza Kamińskiego - tłumaczył rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński, odpowiadając na pytanie dziennikarza o prawników, którzy zaprzeczają, by podzielali pogląd, że prezydent miał prawo ułaskawić Mariusza Kamińskiego.
- W tym sporze nie chodzi o prawo łaski jakie ma prezydent, chodzi o prawa, jakie ma prezydent Duda. Gdyby dziś był inny prezydent, to problemu by nie było - stwierdził rzecznik prasowy prezydenta.
13 prawników kontra 7 sędziów Sądu Najwyższego
Rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński zaprezentował dziennikarzom w czwartek na konferencji prasowej zawierająca 13 nazwisk listę prawników, którzy wskazywali na możliwość stosowania prawa łaski w postaci indywidualnej abolicji, czyli przed prawomocnym skazaniem. Później została ona opublikowana na stronie Kancelarii Prezydenta.
Na liście znalazły się następujące nazwiska: Stanisław Śliwiński, Stefan Kalinowski, Jan Bednarzak, Andrzej Murzynowski, Stanisław Waltoś, Tomasz Grzegorczyk, Ryszard Piotrowski, Lech Gardocki, Stanisław Stachowiak, Maria Jeż-Ludwichowska, Katarzyna Kaczmarczyk-Kłak, Bogusław Banaszak oraz Bartosz Baran.
W piątek prof. Lech Gardocki zaprzeczył jakoby kiedykolwiek wyraził poparcie dla prezydenta ws. ułaskawienia. Sytuację nazwał nieporozumieniem. Prof. Stanisław Waltoś wprost nazwał umieszczenie swojego nazwiska na liście "pewną manipulacją".
- Prawdopodobnie znalazłem się na tej liście, bo we wszystkich wydaniach zajmowałem stanowisko, że abolicja w formie prawa łaski nie jest wykluczona w świetle konstytucji. Problem polega na tym i tu kancelaria dopuściła się pewnej manipulacji, pominięto zdanie kolejne. Mianowicie, że była praktyka konstytucyjna, polegająca na tym, że nigdy prezydent nie stosował abolicji w postaci prawa łaski, dlatego ze byłoby to ingerencją w wymiar sprawiedliwości - mówił w TVN24 Waltoś