PolskaKryzys na granicy. Kamiński: Nie musimy prosić o pomoc Frontexu

Kryzys na granicy. Kamiński: Nie musimy prosić o pomoc Frontexu

Trwa stan wyjątkowy w pasie przygranicznym z Białorusią. - My nie musimy prosić Frontexu o pomoc. To Frontex prosi nas o pomoc - przekazał w czwartek szef MSWiA Mariusz Kamiński. - W tej chwili jest to biurokratyczna centrala - tłumaczył polityk na antenie TVP Info.

Kryzys na granicy. "Nie musimy prosić o pomoc Frontexu". Na zdjęciu minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński
Kryzys na granicy. "Nie musimy prosić o pomoc Frontexu". Na zdjęciu minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Nowak
Marek Mikołajczyk

W czwartek Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przedstawiło szczegóły budowy zapory na granicy polsko-białoruskiej. - Naszym celem jest to, aby zapora powstała do końca pierwszej połowy przyszłego roku. Mówimy tu o zaporze inżynieryjnej, czyli te 5,5 metra wysokości, stalowe słupy, zwoje drutu kolczastego, ale także o elektronicznym zabezpieczeniu granicy. Te prace będą trwały równolegle - tłumaczył minister Mariusz Kamiński w "Gościu Wiadomości" na antenie TVP Info.

Jak podkreślił, jest to "bardzo duże przedsięwzięcie". - Za chwilę zaczynamy negocjacje z wybranymi firmami, liderami budownictwa w Polsce. To będzie około dziesięciu firm, z którymi rozpoczniemy rozmowę. (...) Jeszcze w grudniu przystąpimy do realnych prac, one będą postępowały bardzo szybko. To jest nasz priorytet, mamy zabezpieczone środki - zapewnił.

Prowadząca Danuta Holecka przywołała na antenie zarzuty o braku przeprowadzenia przetargu i ograniczonej kontroli inwestycji. - Ustawa, która jest źródłem prawa przy tej inwestycji, klarownie o tym mówi. Dzisiaj został powołany pełnomocnik ds. budowy zapory, Marek Chodkiewicz. (...) On dobrze wie, jak sensownie, mądrze, gospodarnie wydawać publiczne pieniądze. Będziemy robić wszystko w sposób transparentny - zapewnił Kamiński.

Mur na granicy. "Nie odgradzamy się od przyjaciół"

Jak tłumaczył szef MSWiA, "czym innym jest Białoruś i reżim białoruski, a czym innym Białorusini". - Nigdy nie odgradzamy się od naszych sąsiadów, przyjaciół, od Białorusinów. Oni są w ciężkiej opresji. Kilkanaście tysięcy uchodźców z Białorusi po zeszłorocznych wydarzeniach znalazło schronienie w Polsce. I tak będzie dalej - oświadczył polityk.

- Bierzemy pod uwagę aspekt ludzki. Jeśli widzimy ludzi tonących w bagnie, ratujemy ich życie. Wielokrotnie do takich sytuacji dochodziło. Jeżeli są osoby chore na granicy, uzyskują opiekę, przewożone są do szpitali - stwierdził minister na antenie TVP Info. - Ale nie możemy się zgodzić, aby jakiś wschodni satrapa podejmował decyzję wobec tego, kto ma być wpuszczony do naszego kraju. To jest sytuacja nieakceptowalna.

Kamiński odniósł się również do kwestii prowokacji ze strony białoruskich służb. - Nie będę straszył obywateli. Mamy do czynienia z groźnymi incydentami, które kontrolujemy. (...) W środę nasi żołnierze zareagowali bardzo szybko. Ten "test" wypadł bardzo dobrze. Białorusini zobaczyli, że polskie wojsko działa sprawnie. Żadne "zielone ludziki" nie będą swobodnie hasać po naszym kraju - przekazał szef resortu.

Wsparcie z UE? Kamiński: Przede wszystkich musimy liczyć na siebie

Dziennikarka TVP dopytywała, czy w obliczu ewentualnego zaostrzenia konfliktu Polska może liczyć na wsparcie unijnych instytucji. - W sytuacjach trudnych przede wszystkim musimy liczyć na siebie. Musimy być na tyle silnym państwem, żeby potencjalny agresor, potencjalny przeciwnik dziesięć razy, setki razy zastanawiał się, czy warto zadzierać z Polską. Nie, nie warto - odpowiedział Kamiński.

- Musimy liczyć przede wszystkim na siebie. Oczywiście, z miłych słów, które padają z Brukseli czy innych krajów europejskich w kontekście incydentów i naszej aktywności na granicy, bardzo się cieszymy. To jest ważne. Ale jeśli będziemy silni, nigdy nie odważy się nas zaatakować. Będziemy mieli pewność, że możemy obronić naszych obywateli - tłumaczył szef MSWiA.

Holecka poruszyła także kwestię wsparcia ze strony Frontexu, który mógłby pomóc chronić wschodnią granicę Polski. - My nie musimy prosić Frontexu o pomoc. To Frontex prosi nas o pomoc. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że Frontex to jest instytucja wyspecjalizowana do spraw migracji i uchodźców, ale w tej chwili jest to biurokratyczna centrala - stwierdził Kamiński.

- W sytuacjach kryzysowych Frontex zwraca się do krajowych Straż Granicznych z prośbą o wyasygnowanie grup funkcjonariuszy i oddelegowanie na którąś z "gorących" granic - odparł minister.

Jak zapewnił, "Polska z Frontexem jest w dobrych relacjach". - Szef Frontexu jest pod wielkim wrażeniem tego, co robi polska Straż Graniczna i wojsko na granicy zewnętrznej UE. Składał nam ogromne wyrazy uznania za pomoc dla Litwy i skuteczną ochronę naszej granicy - zapewniał Kamiński na antenie TVP Info.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (34)