Na granicy powstanie mur. Eksperci mówią o "ogromnym zagrożeniu" i "katastrofie". Zdjęcie sprzed wprowadzenia stanu wyjątkowego. Krynki, 1 września 2021 © Agencja FORUM | Maciej Łuczniewski

Mur na granicy zatrzyma każdą migrację. Zwierząt też

Marek Mikołajczyk
16 października 2021

Zasieki na granicy polsko-białoruskiej wkrótce zastąpi betonowa bariera - taką decyzję podjął w czwartek Sejm. O szczegółach budowy wiadomo niewiele. Nie ma jednak wątpliwości, że inwestycja wpłynie na środowisko naturalne. - Cały proces migracji zwierząt zostanie teraz wstrzymany i po obu stronach zapory zmniejszy się ich populacja - wyjaśnia w rozmowie z WP prof. Wanda Olech-Piasecka z SGGW. - Jest to ogromne zagrożenie dla populacji wielu gatunków - dodaje Stefan Jakimiuk z WWF Polska.

W czwartek Sejm w trybie pilnym przyjął ustawę o budowie zabezpieczenia granicy państwowej. Głos za projektem oddali posłowie z Prawa i Sprawiedliwości, Koalicji Polskiej, Konfederacji, Porozumienia Jarosława Gowina, Kukiz'15 i Polskich Spraw. Przeciw byli parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej, Lewicy czy Polski 2050.

Mur na granicy z Białorusią. Ustawa przeszła przez Sejm

Projekt zapory na wschodniej granicy Polski to pokłosie trwającego od sierpnia kryzysu migracyjnego. Szacowany koszt inwestycji wyniesie ok. 1 mld 615 mln złotych. Jak wskazano w uzasadnieniu projektu ustawy, jest to konieczność, bo tymczasowo przyjęte rozwiązania okazały się nieskuteczne. Zasieki - ponad 123 891 metrów - rozwinięte wzdłuż wschodniej granicy "nie pozwoliły wyeliminować niekontrolowanego napływu migrantów".

Co więcej, jak podkreślono w uzasadnieniu do ustawy, liczba osób nielegalnie przekraczających granicę może wzrosnąć. Świadczyć o tym mogą "dalsze działania strony białoruskiej o charakterze hybrydowym", jak np. "wyposażanie cudzoziemców chcących przekroczyć nielegalnie granicę w narzędzia do cięcia metalu, drabiny czy kładki". Na terenie Polski kwitnie także przemyt migrantów do krajów zachodnich. Więcej o tym procederze pisał w WP Patryk Michalski.

Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik przekazał w środę, że w ostatnich dniach nawet 130-osobowe grupy szturmują granicę. - Jeżeli na granicy w pierwszej linii na kilometrze mamy 20 ludzi, to jest mało. Mamy na to metodę, mamy odpowiednią taktykę, ale widzimy, że Łukaszenka nie zrobił sobie 2-miesięcznej, 3-miesięcznej akcji. To będzie akcja, która będzie prowadzona nie wiadomo jak długo, dopóki nie zobaczy, że po drugiej stronie ma twardy opór - tłumaczył polityk PiS z mównicy sejmowej, uzasadniając pośpiech w procedowaniu projektu.

Jak zaznaczono w uzasadnieniu, najbardziej narażony na nielegalne przekraczanie jest odcinek granicy o długości 187 km (łączna długość granicy z Białorusią wynosi 418 km).

Według przyjętej ustawy "do inwestycji nie stosuje się przepisów odrębnych", w tym m.in. prawa budowlanego, prawa wodnego, prawa ochrony środowiska oraz przepisów o udostępnianiu informacji o środowisku. Budowa bariery nie wymaga także "uzyskania innych decyzji, zezwoleń, opinii i uzgodnień lub dokonania zgłoszeń".

Budowa płotu przy granicy z Białorusią. Zdjęcie sprzed wprowadzenia stanu wyjątkowego. Nomiki, 25 sierpnia 2021
Budowa płotu przy granicy z Białorusią. Zdjęcie sprzed wprowadzenia stanu wyjątkowego. Nomiki, 25 sierpnia 2021 © Agencja FORUM | Michał Kość

Czy ominięcie prawa o ochronie środowiska wpłynie negatywnie na przyrodę? Jak zapewniono w uzasadnieniu, "przedmiotowe rozwiązanie jest bezpieczne dla zwierząt dziko żyjących na terenach przygranicznych".

W ocenie skutków regulacji opracowanej przez MSWiA wskazano, że "projektowana ustawa będzie miała wpływ na środowisko naturalne, w tym dla obszarów Natura 2000, może wpływać na migrację zwierząt i rozwiązania merytoryczne powinny ograniczać ten wpływ".

O to, jaki faktycznie "wpływ na środowisko naturalne" będzie miała przyjęta w czwartek ustawa oraz co może się kryć pod enigmatycznym pojęciem "rozwiązań merytorycznych", zapytaliśmy prof. Wandę Olech-Piasecką, ekspertkę ds. ochrony zwierząt z Instytutu Nauki o Zwierzętach SGGW w Warszawie oraz Stefana Jakimiuka, biologa i ekologa z Fundacji WWF Polska.

Mur na granicy. Eksperci: Migracja zwierząt wstrzymana

- W przypadku zwierząt migracja odbywa się na prawie całej granicy z Białorusią. Cały ten proces zostanie teraz wstrzymany i po obu stronach zapory zmniejszy się populacja zwierząt - wyjaśnia prof. Olech-Piasecka.

Podobnego zdania jest Stefan Jakimiuk. - Dzielenie siedlisk przyrodniczych przez tak szczelną barierę jak mur będzie katastrofą dla środowiska. Szczególnie, że tereny przygraniczne w tym regionie są jednymi z najlepiej zachowanych pod względem przyrodniczym w kraju. To jest ogromny walor dla Podlasia, ale i całej Polski - tłumaczy biolog.

- Jestem bardzo zaskoczony, że ten pomysł został zaakceptowany bez gruntownej dyskusji. Jest to ogromne zagrożenie dla populacji wielu gatunków zwierząt i roślin. W historii tak cennego kompleksu leśnego jak Puszcza Białowieska takiej sytuacji jeszcze nigdy nie było, żeby przedzielał go mur. Będzie to miało kolosalny wpływ na występowanie wielu gatunków zwierząt, w szczególności dla tych, które mają duże wymagania przestrzenne - ocenia Jakimiuk.

Jak zgodnie tłumaczą eksperci, zmniejszenie terenów zajmowanych przez zwierzęta zawsze wiąże się z negatywnymi konsekwencjami. - Każda fragmentacja areału (obszaru) zajmowanego przez gatunek jest traktowana jako zło. Z powodu jego fragmentacji zmniejszy się wielkość danej subpopulacji, co wpłynie na wzrost tempa utraty zmienności genetycznej gatunku - wskazuje ekspertka z SGGW.

- Brak wymiany genów może spowodować zmniejszenie się szans przetrwania danej subpopulacji - podkreśla prof. Olech-Piasecka. - Najbardziej dotkliwe będzie to dla dużych ssaków o transgranicznych areałach, takich jak żubry, wilki, rysie, sarny, jelenie czy dziki - wylicza.

Budowa płotu przy granicy z Białorusią. Zdjęcie sprzed wprowadzenia stanu wyjątkowego. Krynki, 27 sierpnia 2021
Budowa płotu przy granicy z Białorusią. Zdjęcie sprzed wprowadzenia stanu wyjątkowego. Krynki, 27 sierpnia 2021 © Agencja FORUM | Michał Kość

Z kolei Jakimiuk zwraca uwagę na populację rysia. - Ich kondycja w Polsce jest o wiele słabsza niż jeszcze kilkanaście lat temu. Bariera na granicy spowoduje brak wymiany genów, odizoluje niektóre samice od samców, co jeszcze bardziej zagrozi przetrwaniu lokalnych populacji tego gatunku. Brak takiej wymiany między populacjami sąsiednimi może doprowadzić w dłuższej perspektywie do zaniku gatunku - tłumaczy członek WWF Polska.

- Zwierzęta są przyzwyczajone do penetrowania określonych obszarów w ciągu roku i teraz zachowania te będą musiały się zmienić - tłumaczy prof. Olech-Piasecka.

Zielone mosty? "To kłóci się z ideą muru"

- O fragmentacji populacji zwierząt dużo mówi się w przypadku budowania dróg. Aby zapobiec skutkom fragmentacji, budowane są przejścia pod i nad autostradami. W tym przypadku nic nie wiadomo o takich rozwiązaniach - rozkłada ręce ekspertka z SGGW.

Podobnego zdania jest Jakimiuk. - Zielone mosty stosowane przy budowie autostrad byłby jakimś rozwiązaniem, ale idea budowy muru - jak dobrze rozumiem - wyklucza możliwość istnienia takich przejść dla zwierząt - tłumaczy.

- W przypadku dróg szybkiego ruchu mamy także wpływ na to, co dzieje się po obydwu stronach przedzielonych jezdnią. Tutaj nie ma mowy o żadnych rozwiązaniach, które by mogły ograniczyć te negatywne konsekwencje muru - mówi w rozmowie z WP.

Budowa płotu przy granicy z Białorusią. Zdjęcie sprzed wprowadzenia stanu wyjątkowego. Wojnowce, 25 sierpnia 2021
Budowa płotu przy granicy z Białorusią. Zdjęcie sprzed wprowadzenia stanu wyjątkowego. Wojnowce, 25 sierpnia 2021 © Agencja FORUM | Michał Kość

- Nawet gdybyśmy coś takiego wymyślili, to wydawałoby się być to karkołomne do wdrożenia ze względu na brak współpracy ze stroną białoruską. Ewentualne "rozwiązania merytoryczne" wydają się więc utopijne - wyjaśnia Jakimiuk.

Mur w pasie przygranicznym. "To tak, jakby budować ulicę"

Jak zaznacza prof. Olech-Piasecka, sam proces budowania muru również wpłynie na środowisko. - Prawdopodobnie nawet na obszarach chronionych będą tymczasowe drogi, aby dowozić sprzęt, maszyny i materiały budowlane. W niektórych miejscach konieczne będzie usuwanie drzew - mówi w rozmowie z WP.

- Wydaje się, że to trochę tak, jakby robić ulicę w środku lasu. Wszystko to spowoduje dodatkowe zniszczenia. Pas przygraniczny częściowo przechodzi przez tereny podmokłe. Budowa muru w tych miejscach może spowodować zniszczenia siedlisk wrażliwych, a ekosystemy wodne są szczególnie cenne - tłumaczy.

- Z punktu widzenia ochrony środowiska o wiele lepszym pomysłem byłoby użycie elektronicznych zabezpieczeń i nowoczesnej techniki. Bo budowanie muru to przecież rozwiązanie jak ze średniowiecza - podsumowuje ekspertka z SGGW.

Rozmówcy WP zwracają również uwagę, że rząd nie przedstawił żadnej oceny skutków budowy zapory dla środowiska naturalnego. - Obecnie nie ujawniono żadnych szczegółów co do sposobu i rodzaju muru. Nie wiemy, jak i gdzie konkretnie mur ten ma powstać - mówi prof. Olech-Piasecka.

- Z punktu widzenia ochrony środowiska pozostaje nam mieć tylko gorące oczekiwanie, że budowa tego muru się po prostu nie uda - podsumowuje Stefan Jakimiuk.