PolskaKradzież obrazu Moneta - pojawiły się wątpliwości

Kradzież obrazu Moneta - pojawiły się wątpliwości

Sąd Rejonowy w Poznaniu aresztował na trzy miesiące Roberta Z., podejrzanego o kradzież w 2000 roku w Poznaniu obrazu Claude'a Moneta "Plaża w Pourville". Joanna Ciesielska-Borowiec z biura prasowego Sądu Okręgowego w Poznaniu mówi, że obraz, który padł łupem Roberta Z., "to mienie tak znacznej wartości i o tak specyficznym charakterze, że prowadzący dochodzenie nabrali wątpliwości, co do tego, czy podejrzany działał samodzielnie".

Kradzież obrazu Moneta - pojawiły się wątpliwości
Źródło zdjęć: © Policja.pl

14.01.2010 | aktual.: 14.01.2010 20:24

41-letni mężczyzna został zatrzymany we wtorek w Olkuszu w Małopolsce. Policja odnalazła też skradziony ponad dziewięć lat temu obraz. Dzieło było przechowywane w szafie, w domu jego znajomych. Zatrzymanemu grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności.

Joanna Ciesielska-Borowiec z biura prasowego Sądu Okręgowego w Poznaniu powiedziała, że areszt zastosowano, bo podejrzanemu zarzuca się czyn polegający na zaborze mienia znacznej wartości i o dużym znaczeniu dla kultury, zagrożony wysoką karą. Ponadto zachodzi uzasadnione podejrzenie, że podejrzany będzie mataczył w śledztwie.

Wstępna ekspertyza potwierdziła oryginalność odzyskanego przez policję obrazu.

Mężczyzna został zatrzymany, bo w miejscu przestępstwa pozostawił odciski palców. Przyznał się do winy. Podczas wyjaśnień składanych w prokuraturze powiedział, że jest miłośnikiem sztuki - szczególnie obrazów Moneta - i po wizycie w Muzeum Narodowym w Poznaniu postanowił ukraść obraz.

W 2000 roku napisał do Muzeum Narodowego w Poznaniu pismo z prośbą o możliwość skopiowania innego dzieła z zasobów muzeum. I dzięki temu mógł - nie budząc podejrzeń - przebywać w Muzeum przez kilka godzin.

- We wrześniu 2000 roku podczas jednej z wizyt przebywał w muzeum kilka godzin i przez te kilka godzin sukcesywnie ten obraz wycinał. W pewnym momencie schował obraz i podłożył w miejsce oryginału falsyfikat - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus. Dodała, że prokuratura wyjaśnia, kto i kiedy namalował falsyfikat.

Policja, mimo usilnych starań, nie ustaliła sprawców kradzieży i umorzyła śledztwo prowadzone w tej sprawie od 2000 roku.

W grudniu 2009 roku na policję zgłosiła się osoba, która przekazała informacje na temat kradzieży obrazu; zaczęto je weryfikować. Równolegle policjanci postanowili po raz kolejny sprawdzić dowody zebrane podczas śledztwa w policyjnej bazie danych i okazało się, że jest tam odcisk palca znaleziony na miejscu przestępstwa.

Robert Z. był wielokrotnie notowany przez policję. W 2006 roku pobrano od niego odciski palców w związku ze stawianymi mu zarzutami kierowania gróźb karalnych.

Obraz Moneta "Plaża w Pourville", skradziony we wrześniu 2000 roku z Muzeum Narodowego w Poznaniu, według ówczesnych szacunków był wart ok. 1 mln dol. "Plaża w Purville" to jedyny obraz Moneta w polskich kolekcjach. Monet namalował go w 1882 roku. Jest to olej na płótnie o wymiarach 60x73 cm. Wchodzi - m.in. razem z obrazami "Spacer po klifie w Pourville" oraz "Sieci rybackie w Pourville" - w skład cyklu obrazów z tej nadmorskiej miejscowości, malowanych przez Moneta w tym samym roku.

Płótno Moneta było w Wielkopolsce od 1906 roku, kiedy to zostało zakupione przez niemieckie muzeum w Poznaniu. W Muzeum Narodowym w Poznaniu przy Alejach Marcinkowskiego było eksponowane przez ostatnie 10 lat z przerwami na ekspozycje wyjazdowe. Wcześniej znajdowało się w oddziale poznańskiego Muzeum Narodowego w Rogalinie.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (0)