"Tchórze!". Kijów mówi, jak postąpić z Rosją
Rosjanie uderzyli z ogromną siłą. Rakiety poleciały na wiele ukraińskich miast. Doradca prezydenta Ukrainy nie ma wątpliwości: "To jeszcze jeden sygnał dla cywilizowanego świata, że sprawa Rosji musi być rozwiązana w sposób siłowy".
"Rosjanie to tchórze i ludzie słabego charakteru, którzy potrafią tylko pić alkohol i atakować cywilów; poniedziałkowe ostrzały ukraińskich miast to jeszcze jeden sygnał dla cywilizowanego świata, że sprawa Rosji musi być rozwiązana w sposób siłowy" - ocenił na Telegramie szef kancelarii prezydenta Ukrainy Andrij Jermak.
"Co jeszcze musi się wydarzyć, żeby Rosja została uznana za państwo sponsorujące terroryzm? (..) Ci haniebni tchórze umieją tylko strzelać rakietami w budynki mieszkalne i (...) nawet się z tym nie kryją. Walczą z placami zabaw, dziećmi i ludnością cywilną" - napisał polityk w serii komunikatów w mediach społecznościowych.
W poniedziałek doszło do zmasowanego rosyjskiego ataku rakietowego na szereg miast w większości regionów Ukrainy. Pociski uderzyły m.in. w centrum Kijowa, w Zaporoże oraz w miasta obwodów dniepropietrowskiego i mikołajowskiego.
Według wstępnych doniesień tylko w stolicy zginęło osiem osób, a 24 zostały ranne. Regionalne władze na zachodzie kraju, we Lwowie, Tarnopolu i Chmielnickim, powiadomiły o uruchomieniu systemów obrony przeciwrakietowej.
Szef MSZ Ukrainy reaguje
Dzisiejsze ataki rakietowe na Ukrainę to odpowiedź Putina skierowana do wszystkich ugodowców, którzy chcą z nim rozmawiać o pokoju - skomentował w poniedziałek na Twitterze minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.
"Liczne rosyjskie ataki rakietowe na Ukrainę. Jedyna taktyka Putina to terror skierowany wobec spokojnych ukraińskich miast, ale on nie złamie Ukrainy" - napisał Kułeba
Zmasowany atak Rosjan
Siły rosyjskie uderzyły w Charków na wschodzie Ukrainy, w mieście słychać wybuchy - poinformował w poniedziałek szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow. Eksplozje są słyszane również w rejonie Krzemieńczuka w obwodzie połtawskim i w obwodzie iwanofrankowskim - przekazał portal Suspilne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W efekcie rosyjskiego ataku rakietowego na Lwów doszło do eksplozji w obiektach infrastruktury krytycznej; część miasta nie ma prądu, przestały pracować również niektóre z miejskich ciepłowni - poinformował w poniedziałek Andrij Sadowy, mer tego położonego na zachodniej Ukrainie miasta.