Korwin-Mikke: Polska miesza się w wewnętrzne sprawy Białorusi
Kandydat na prezydenta Janusz Korwin-Mikke zarzucił polskiemu rządowi mieszanie się w wewnętrzne sprawy Białorusi. Komentując działania białoruskich władz przeciwko dotychczasowemu kierownictwu Związku Polaków na Białorusi (ZPB), przestrzegł, że polskie reakcje mogą spowodować nasilenie represji wobec mieszkających tam Polaków.
01.08.2005 17:50
Rząd polski używa Związku Polaków na Białorusi do walki z rządem Aleksandra Łukaszenki. Nic dziwnego, że oskarżają (władze białoruskie) nas o to jawnie. Mają absolutnie rację - powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej w Gdańsku Korwin- Mikke.
Jego zdaniem, polska strona działa w tym przypadku na zlecenie z zewnątrz, aby "doprowadzić do obalenia rządu Łukaszenki". Dopytywany, kto nakazuje polskim władzom zwalczać Łukaszenkę, odpowiedział, że to "Bruksela albo Waszyngton, albo jedno i drugie".
Korwin-Mikke podkreślił, że na Białorusi, w przeciwieństwie do Ukrainy, mniejszość polska nigdy nie była prześladowana. Ba, rząd białoruski własnym sumptem remontował kościoły rzymskokatolickie. Wiem, bo byłem i widziałem - powiedział.
Kandydat uważa, że Związkiem Polaków na Białorusi sterują "agenci polskiego rządu". Na miejscu Łukaszenki zażądałbym, aby Związek Polaków na Białorusi zarejestrował się jako agentura obcego mocarstwa, a nie jako samodzielny związek - dodał.
Nowe władze ZPB z jego prezesem Andżeliką Borys zostały usunięte ze swojej siedziby wieczorem w środę, 27 lipca. Wcześniej współpracujący z władzami białoruskimi Polacy z ZPB unieważnili VI zjazd ZPB oraz wykluczyli Borys ze związku. Powtórzony zjazd ma się odbyć 27 sierpnia.
Uchwałę w sprawie obrony praw polskiej mniejszości narodowej na Białorusi przyjął polski Sejm. Posłowie uznali, że unieważnienie zjazdu ZPB oraz nieuznawanie wybranych władz związku jest naruszaniem prawa mniejszości polskiej na Białorusi. Szef polskiego MSZ Adam D. Rotfeld wezwał na konsultacje do Polski ambasadora na Białorusi Tadeusza Pawlaka i zapowiedział, że nie powróci on do Mińska do czasu zmiany sytuacji na Białorusi i powstrzymania represji wobec Związku Polaków na Białorusi.
Według Rotfelda, odwołanie ambasadora na konsultacje oznacza, że stosunki polsko-białoruskie "ulegają wychłodzeniu" i jest to znaczące obniżenie rangi tych stosunków.
Represjonowanie działaczy Związku Polaków na Białorusi przez białoruskie władze potępiła w poniedziałek Komisja Europejska.
Korwin-Mikke powiedział też, że jego celem jest obalenie obecnego systemu państwa, który - jego zdaniem - zdominowany jest przez ludzi dawnej SB i jej agentów. Powtórzył zarzut o współpracy z SB m.in. Lecha Wałęsy.