Koronawirus w Polsce. Strefy żółte i czerwone zaktualizowane
Koronawirus w Polsce. Ministerstwo Zdrowia zaktualizowało informacje na temat stref żółtych i czerwonych, w których panują obostrzenia. Oto one.
Pandemia koronawirusa trwa w naszym kraju w najlepsze. Ministerstwo Zdrowia podało w czwartek zaktualizowaną listę “żółtych” i “czerwonych” stref. Jeśli chodzi o strefę czerwoną są to dwa powiaty: głubczycki (woj. opolskie) i kartuski (woj. pomorskie). Do stref żółtych dołącza aż 19 stref.
Mowa o powiatach: myślenickim (woj. małopolskie), gostyńskim (woj. wielkopolskie), aleksandrowskim (woj. kujawsko-pomorskie), brzeskim (woj. małopolskie), bytowskim (woj. pomorskie), milickim (woj. dolnośląskie), nowotarskim (woj. małopolskie), suskim (woj. małopolskie), trzebnickim (woj. dolnośląskie), otwockim (woj. mazowieckie), kłobuckim (woj. śląskie), działdowskim (woj. warmińsko-mazurskie), nidzickim (warmińsko-mazurskie), piotrkowskim (woj. łódzkie), tatrzańskim (woj. małopolskie), limanowskim (woj. małopolskie), przasnyskim (woj. mazowieckie), międzychodzkim (woj. wielkopolskie) oraz w Sopocie.
Patrząc na mapę nowych żółtych i czerwonych stref warto zwrócić uwagę na nowe powiaty, które pojawiły się tak na południu, jak i na północy kraju. Żółte strefy dotyczą teraz miejscowości chętnie odwiedzanych przez turystów np. Zakopanego. Oznacza to, że w restauratorzy muszą wydzielić 4 m/kw dla jednego klienta.
Specjalne ograniczenia nie dotkną za to hoteli. W strefach żółtych są one takie same, jak tam, gdzie nie wprowadzono "stref".
Jak przekazało ministerstwo, na baczności powinni się mieć mieszkańcy powiatów puckiego czy wejherowskiego. Jeśli wzrost zachorowań w tych nadmorskich powiatach nie wyhamuje, to wkrótce znajdą się one w żółtej strefie, co będzie oznaczało ograniczenia dla biznesu.